Techler przystał na propozycję Lothara i pozostał na barce z Axelem. Nie chciał się brudzić w przybrzeżnych bagnach chociaż uważał, że sam powinien także iść na rekonesans.
Czas który spędził na oczekiwaniu kompanów spożytkował szukaniem jakiś informacji o zabezpieczeniu się przed robactwem z ksiąg Etelki czy też wziętych z biblioteki pod wieżą sygnałową. Oczywiście nie zamierzał pozostawić łodzi samej jeśli Axel nie będzie mógł zająć się nią.
- Axel. Zobaczysz. Chłopaki coś wymyślą i damy radę bez uszczerbku wrócić na całą "Syrenkę".- Starał się pokrzepić kompana i wzmocnić jego i swoją wartość.
- Strasznie tu wszystko pozmieniane. Wydaje mi się, że to efekt tego co Dagmar znalazł na Jałowych Wzgórzach. Musi ciągle tu być bo mutacje są tu namacalne i rozprzestrzeniają się wszędzie na parę ładnych mil.- Dodał zmieniając temat.
Wolfgang zamierza pozostać na łodzi do powrotu zwiadowców. Sprawdza komponenty czarów i stara się wywróżyć czy łódź tu będzie bezpieczna do ich powrotu.
- Martwi mnie jedna rzecz. Jeśli nie te łotry z wiochy to przepływający marynarze mogą się Syrenką zainteresować. A skoro będzie opustoszała wezmą ją jak i my ją wzięliśmy. Masz jakiś pomysł jak temu zaradzić?- Zapytał kompana.