26-10-2018, 16:53
|
#107 |
Administrator | Jak się okazało, Tarbee założył sobie gospodarstwo z dala od wioski... Bardzo "z dala" od wioski. To by było miejsce, ewentualnie, na chatkę myśliwego...
Tarbee był w konflikcie z innymi mieszkańcami, czy też planował założyć BARDZO dużą rodzinę i potrzebował dużo miejsca wokół siebie?
Trudno było orzec jednoznacznie, a wypytywać Allayn nie zamierzał ani gospodarza, ani jej córki.
Podróż, urozmaicana rozmową z Awen, która przyjęła zaproszenie na wspólną wędrówkę, była bardzo przyjemna. I, jak wszystko, co przyjemne, musiała się skończyć. Nieco prędzej, niż się tego Allayn spodziewał, bowiem do wioski nie dojechali, chociaż to, na co natrafili, zdecydowanie można było nazwać budowlą.
Na dodatek ktoś tam był, bowiem źródłem dźwięku z pewnością nie był wiatr.
Tyle jednak osób rzuciło się by sprawdzić, co się kryje za megalitycznymi kamieniami, że Allayn postanowił pozostać w pewnej odległości, gdyby się okazało, że gospodyni żywi i okazuje nieprzyjazne uczucia w stosunku do gości. |
| |