Duszę...
Zabójca chwycił chłopaka za włosy na potylicy i szarpnął gwałtownie, tak by zwrócić jego twarz w swoją stronę.
- Czemu lękasz się o duszę? Co wierzenia twego ludu mówią o tym miejscu? Gadaj!
Do tej pory go to nie interesowało, z góry założył, że to miejsce jakich wiele, owiane złą legendą wskutek działań mieszkającego tam plemienia, nic więcej. Jednak wspomnienie duszy zadziałało na niego jak płachta na byka. Zbyt wiele razy był świadkiem ich zniewolenia: Ashrah, Sareena, Kia, Hasashi... Może to tylko głupie zabobony miejscowych prostaczków, może nie ma się czym przejmować, ale przy tylu zbiegach okoliczności, jakich był dziś świadkiem, jak mógłby się dziwić kolejnemu?