28-10-2018, 19:29
|
#121 |
| Awen spojrzała na Allayna, po czym z głęboki poruszeniem odparła:
-Muszę się przyznać, że przyjmując zlecenie, nie spodziewałam się tak wielkiego dramatu, jaki tu zastaliśmy. Czasem pozostaje tylko modlitwa i nic dziwnego, jeżeli to właśnie w niej mieszkańcy pokładają ostatnią nadzieję.
-Co do naszych towarzyszy – kapłanka westchneła — podejrzewam, że w ich przypadku upartość jest wrodzona i choć nie popieram ich obecnych działań, to już nie raz udowodnili, że można im zaufać.
Ostatnio edytowane przez Jessica Hyde : 28-10-2018 o 20:42.
|
| |