Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2018, 20:04   #316
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Santiago nie śpieszył się. Trzymając naładowaną kuszę w pogotowiu wjechał pomiędzy drzewa trzymając się kierunku, w którym pojechał Reinmar. Wkrótce dotarł do miejsca podwójnej masakry - pierwszej dokonanej na podróżnikach przez zielonoskórych i drugiej - dokonanej na tych ostatnich przez krewkich towarzyszy Estalijczyka. Nim dotarł, krzyki atakujących i jęki konających ucichły, a dym z pistoletów pozostawił po sobie tylko charakterystyczny zapach prochu.
- Jeśli w pobliżu jest ich więcej, to możemy być pewni, że wiedzą o naszej obecności. Congratulação. - Stwierdził z przekąsem, uwagę kierując głównie do rajtara. Sam w tym czasie zajmował się oględzinami ofiar, które miały nieszczęście trafić na tę bandę przed nimi.

Nie zamierzał spędzić tutaj zbyt wiele czasu - płacono im za ochronę taboru Handlera, a nie za wybicie wszystkich zielonoskórych w okolicy.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline