Dziewczyna z zadowoleniem ogladala przedstawienie jakie Selkirk zgotowal Ezeliashowi. Wychlostanie tego fircyka z cala przyjemnoscia sprawilo by jej nielada przyjemnosc. Jednak gdy sierzant zaczal sie czepiac i jej, bo wlasnie za czepianie sie przez niego jej osoby uznala dzoewczyna zdanie do niej wypowiedziane, mina nieco jej zrzedla. Wlasciwie to Selina byla o niecaly krok od wybuchu. Jak ten chamski, niewychowany, gburowaty, przemadrzaly, chamski, chamski chamski sierzant smie jej rozkazywac.
- Wiesz co slodki sierzancie.
Jej glos byl slodziutki niczym lukrecje. Przyblizyla sie do mezczyzny i dotknawszy pieszczotliwie jego twarzy spojzala mu gleboko w oczy i wysyczala. - Chedoz sie sam.
Nastepnie odwrocila sie na piecie i ruszyla w strone konia. Przeklety madrala o wybujalym poczuciu wlasnej wartosci. Czarci go nadali.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Ostatnio edytowane przez Midnight : 16-07-2007 o 17:02.
|