Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2007, 18:42   #73
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Jacek

Przyniósł parę ogórków i trochę kromek żytniego chleba. Obaj nie uznawali drinków i popijania wódki jakimiś świństwami.
Osobista opinia Jacka na temat tych "kolorowych siusiek świętej Zyty" był taki że woda na ich produkcje jest brana z potoku gdzie moczą się stare gumowce sołtysa i i zużyte barchany jego żony.

Rozlali, wypili. Zagryzli korniszonkiem i powąchali chlebka. I tak cztery razy.

Teraz już nieco odprężeni zapalili po czarnorynkowym Camelu i rozsiedli się wygodniej.

- Słuchaj Marek pytam cię jak przyjaciela co się do kurwy dzieje ? Nie jestem przedstawicielem "Rodziny Kretyńskiej" czyli mojej kochanej gównianej gazety, ale twoim przyjacielem z Ukrainy.

Ze stolika wziął mały notes.

- Nie napiszę ani słowa więcej niż pozwolisz, ale jak mnie masz zamiar okłamywać to rób to tak dobrze bym Ci uwierzył.
- Czy są ucieczki z Eliasza ?
- Tego nie mogła zorganizować nasza zasrana opozycja bo po pierwsze praktycznie jej nie ma i nic nie moze. Czyli Zachód czy Wschód ?
- Ile było naprawdę ataków ?
- Ile jest naprawdę trupów ?
- Czy będziecie zamykać ludzi na oślep, bo jak tak to się lepiej spakuję.
- O aresztowanych, podejrzanych Cię nie spytam i tak mi nic nie powiesz.
- I co naprawdę, ale NAPRAWDĘ o tym sądzisz ?
- No i jeszcze podaj mi parę nazwisk zabitych i paru rannych, ale takich raczej lekko rannych, bo nie mogą mi umrzeć zanim nie zrobię z nimi wywiadu o ich bohaterstwie w akcji ratunkowej.

Pomyśłał, czy nie poszedł za ostro, ale w tej sytuacji jakiej był nie miał innego wyjścia. Dla złagodzenia pytań nalał po "kopiatej" szklanecce i zapalił Markowi następnego Camela.
 
Arango jest offline