Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2018, 21:48   #66
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Post Double post. :D

3/7

RAFAŁ DĘBSKI - WILKI I ORŁY




Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-7574-645-7
Gatunek: sensacyjna / thriller szpiegowsko-militarny

No to teraz coś z dala od fantastyki, ale wciąż w ramach fikcji literackiej. Dosyć unikatowa pozycja, raz ze względu na tematykę, a dwa ze względu na sam gatunek. Niedużo mamy na rynku produkcji tego typu, które wyszły spod pióra polskich pisarzy. Tego typu polityczno-szpiegowskie thrillery to głównie domena pisarzy z Zachodu (Amerykanów szczególnie: Forsyth czy Clancy przychodzą mi tu na myśl). Więc z góry plus za bycie jednym z pionierów. Co do tematyki: akcja dzieje się w Rosji i Czeczenii w trakcie dogasającej II wojny czeczeńskiej (czy też nawet po jej "zakończeniu", biorąc pod uwagę specyfikę tego konfliktu) i skupia się wokół kilku bohaterów po obydwu stronach konfliktu - tak czeczeńskich powstańców, jak i rosyjskich agentów.

Książka jest stosunkowo cienka, a akcja nie wlecze się, jest "kompaktowa". Szybko się to czyta, co akurat powinno być plusem dla osób o ograniczonej ilości czasu... bądź cierpliwości. Postacie są nakreślone dość ciekawie, a jednocześnie autor unika pułapki monochromatyzmu. Wszyscy tutaj są "mieszani", szarzy, próbują przeżyć i/lub zrealizować swoje ambicje. A wiele z tych ambicji jest cynicznych, krwawych lub po prostu bardzo subiektywnych. Duży plus za to, że autor nie starał się jakoś na każdym kroku na siłę wybielać Czeczenów i lobbować za nimi. W jego wizji są to ludzie brutalni i mściwi, którzy być może według wielu mogą mieć czyste intencje, ale tymi intencjami wybrukowane jest kaukaskie piekło, a oni sami mają ręce unurzane we krwi - tak Rosjan, jak i pobratymców. Z drugiej strony nawet w samej książce widać, że mają dobre powody do kontynuowania swojej rebelii, a im dalej w las tej smutnej, niekończącej się wojny, tym głębiej wszyscy pogrążają się w bagnie przemocy i wzajemnej nienawiści. Z Rosjanami jest podobnie, acz niestety tutaj autor nie podołał tak dobrze, jak z Czeczenami, widać pewną stronniczość. W książce nie ma, oprócz zamordyzmu, innego wytłumaczenia dla rosyjskich działań. Rosjanie generalnie są przedstawieni jako ci "czarniejsi". Nie pomaga fakt, że większość postaci Rosjan w powieści to ludzie generalnie nieprzyjemni - skorumpowani, sadystyczni, cyniczni. Sytuację "ratuje" trochę przypomnienie przez Dębskiego faktu, że Czeczeńcy w ciągu swojej insurekcji radykalizowali się i otrzymywali wsparcie ze strony organizacji reprezentujących wahhabizm - radykalną odmianę Islamu sunnickiego, ze "szlachetnych bojowników o wolność" degenerując się do poziomu terrorystów nie lepszych od Al-Qaedy czy Daesh. Generalnie przedstawienie świata, trzymanie jako takiego balansu "światła i ciemności" oraz poprawnie napisane charaktery idą na plus.

Na minus natomiast zdecydowanie leci upolitycznienie autora. Temat jest grząski i autor nie do końca mu podołał. Rosjan stawia jako praktycznie odpowiedzialnych za tragedię w moskiewskim teatrze i szkole w Biesłanie (uznając te akcje za de facto prowokacje rosyjskich służb), Czeczenom zaś daje wsparcie i poparcie ze strony - jakżeby inaczej - Islamskiej Republiki Iranu (szyici dogadujący się z wahhabitami? Hmm!). Ponadto cała historia "Klanu Wilka" - radykalnej (i fikcyjnej, oczywiście) grupy czeczeńskich bojowników (a po prawdzie to wręcz niemożebnych terrorystów, biorąc pod uwagę intrygę "Wilków i Orłów") jest trochę zbyt grubymi nićmi szyta. Podobnie jak parę wątków pobocznych, jak romantyczny (który jest tak poprowadzony, że równie dobrze mogłoby go nie być), czy tyczący się enigmatycznej postaci... Polaka. Trochę tego naszego rodaka tam wrzucono na siłę, acz chwilami się przydaje jako ktoś na wzór narratora czy sędziego. Taki zabieg wydaje się być jednak sztuczny. Zakończenie książki też jest urwane i raczej przypomina... TPK (total party kill - kiedy na sesji RPG z jakiegoś powodu w 1 scenie ginie cała drużyna). Trochę kwaśno.

Podsumowując: czytałem gorsze rzeczy. I czytałem też lepsze. Jeśli kogoś interesuje taka tematyka, to może sięgnąć; w sam raz na jeden raz. Nie porywa. Od tego momentu, nieco zmęczony fabułą w ogóle, odstawiam ją na półkę i przechodze do literatury faktu.


Ocena: 6/10


+++


4/7

KRZYSZTOF WÓJCIK - PSY WOJEN. Od Indochin po Pakistan - polscy najemnicy na frontach świata




Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2011
ISBN: 9788380621954
Liczba stron: 320
Gatunek: reportaż (tematyka militarna)

Na tą książkę trafiłem przypadkiem i coś mnie tknęło, aby ją kupić. I mimo początkowego wahania, to był... strzał w dziesiątkę. Książka, będąca przedstawicielem reporterskiej/dziennikarskiej strony literatury faktu, rysuje przed czytelnikiem obraz Polaków służących poza granicami kraju jako najemnicy różnego autoramentu i w różnych czasach, skupiając się przede wszystkim na ich osobistych przeżyciach. Opisane są historie czterech mężczyzn, z czego trzech było członkami francuskiej Legii Cudzoziemskiej, czwarty zaś, były GROMowiec, stał się konsultantem do spraw bezpieczeństwa po odsłużeniu swoich lat jako komandos. Co do trzech pierwszych panów, reportaż opisuje ich jako Legionistów, w tym okoliczności w jakich zostali zwerbowani, środowisko w jakim przyszło im szkolić się, żyć i służyć, oraz różnice "pokoleniowe", jakie zaszły w Legii od czasów tuż po II WŚ aż po lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku.

Może to zabrzmi banalnie, ale dawno nie czytałem czegoś tak dobrego. Wójcik potrafi dobrze operować słowem i opisywać przeżycia innych ludzi, ich historie, emocje. Nie ubarwia, nie słodzi i nie przeinacza. Postacie z jego książki to ludzie barwni, twardzi, chwilami wręcz do bólu brutalni, wykuci i zahartowani w ogniu służby w najcięższych warunkach jakie może odpękać osoba związana z wojskiem. Historie jego rozmówców są też diametralnie różne. Starszy pan, który z "głupich" (a tragicznych) powodów zmuszony był uciekać z komunistycznej Polski tuż po wojnie do Szwecji, gdzie został oszukany, omamiony wizją "pracy we Francji" i siłą wcielony do Legii, gdzie przeszedł istne piekło - od życia w zrujnowanym obozie pod butem sadystycznych i nieubłaganych oficerów i ich przydupasów, po mordercze szkolenie, nieudane (i okupione bólem, krwią i cierpieniem) próby ucieczki, aż po piekło "zielonej wojny" w głębi wietnamskich dżungli, gór i moczarów podczas I wojny indochińskiej, gdzie wrogiem był nie tylko wietnamski powstaniec, ale także środowisko, warunki, a nawet "swoi". Ten człowiek, jakimś cudem przeżywszy tą kaźnię, zdołał uciec, zdołał wrócić do Polski - acz po kres swojego życia był naznaczony piętnem, które odbierało mu mowę i wyciskało łzy z oczu. Dla kontrastu, jego następca z lat 90-tych, do Legii zgłosił się na ochotnika. I mimo nieubłaganej postawy kadry, trudnych warunków, szkolenia wyciskającego człowieka do granic możliwości, i dużej ilości obostrzeń, jego historia pokazuje, jak Legia zmieniła się od czasów powojennych. Z oszukańczej, niewolniczej machiny mordu przekształciła się w "jedynie" niebywale ciężki i łamiącą charakter "kontrakt" - kilka lat życia i zdrowia w zamian za coś na wzór przygody, nowego startu życia i survivalu podkręconego do granic możliwości; rzeczy, które pociągały całkiem wielu ludzi w pierwszej dekadzie "nowego świata", mogących uciec z zapyziałych postkomunistycznych krajów na upragniony Zachód. Ów bohater mimo to też się naoglądał - był w Rwandzie, kiedy doszło do ludobójstwa plemienia Tutsi. Sceny, jakie opisywał, przypominały apokalipsę z piekła rodem. Co do byłego członka GROMU natomiast, jego historia skupia się na służbie na okrętach pływających przy Rogu Afryki, gdzie służył jako ochrona przed napadami somalijskich piratów, później zaś wędruje do Pakistanu, gdzie swego czasu pewna polska firma geologiczna - Geofizyka Kraków (ta sama, dla której pracował śp. Piotr Stańczak) - robiła kontrakty dla rządu pakistańskiego i British Petroleum, a on i jego koledzy zakontraktowali się jako szefowie ochrony. Jego historia jest już nacechowana naszym zeitgeist, profesjonalizmem, podejściem do życia i żargonem typowym dla "specjalsów", jest też ciekawym oknem na odmienne kultury i konieczność wzajemnego docierania się, wspólnej pracy w przepełnionym wyzwaniami środowisku międzynarodowym.

In minus moim zdaniem jest historia trzeciego "legionisty", który również do Legii trafił w latach 90-tych - ale szybko się z niej "wypisał". Oczywiście nielegalnie - uciekł, zdezerterował, czmychnął z powrotem do Polski. Nie podobał mu się wycisk i służba, bo był cwaniakiem. Dresem. Kryminalistą. Jego historia jest tylko pobieżnie związana z tematem książki i wydaje się być wlepiona na siłę, powoduje wrażenie bycia "fillerem". Biorąc jednak pod uwagę swoją dziennikarską specjalność, autor nie mógł sobie odmówić wywiadu z byłym recydywistą, który wykorzystał famę tego, że "był w Legii" aby przydać sobie szacunku w półswiatku. I poniekąd "najemnikiem" pozostał przez długi czas - zajmował się pobiciami, wymuszeniami, ściąganiem haraczy, porwaniami. Był zbrodniarzem na zlecenie, a jego historia jest tak czarna, tak nacechowana przemocą i beznadziejnością, że sprowadza na czytelnika czarne myśli. Mocne, ale zupełnie nie tego oczekiwałem, więc poleci za to punkt w dół. Innych minusów... w zasadzie nie ma, może oprócz trochę upierdliwego podzielenia na rozdziały na zasadzie "na zmianę" - kawałek historii bohatera nr 1, następny rozdział opisuje kawałek perypetii pana 2, i tak dalej. Czytelnik zostaje wciągnięty w jeden temat, który nagle się urywa i trzeba się skupić na kolejnym. OK, jeśli czyta się z doskoku, słabo jeśli sesja z książką ma trwać dłużej.

A poza tym... za krótka (choć to nie minus). Ta pozycja zassała i wciągnęła mnie tak bardzo, że otrzaskałem ją w zasadzie w dwa dni i miałem ochotę na więcej. Zdecydowanie polecam każdemu, kto interesuje się tematyką, albo chce się nią zainteresować w przystępny, nacechowany silnymi emocjami sposób. Pozycja zdecydowanie na plus.


Ocena: 9/10
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 01-11-2018 o 15:09. Powód: Formatowanie
Micas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem