Esmond na własne oczy przekonał się, iż słowa sir Erskine'a zawierają aż za dużo prawdy. Dlatego też zmienił taktykę postępowania i miast lodu, użył ognia, częstując najbliższego przeciwnika promieniem cieplnym.
Równocześnie cofnął się nieco, by będący na jego usługach szkielet odgradzał go od atakujących.
- Dobra robota - pochwalił sir Erskine'a. - Niszcz ich dalej! - polecił. |