Nemrod przysłuchiwał się wymianie zdań między żołnierzami a po chwili znudzony wyzwiskami sierżanta poszedł sprawdzić jak się mają sprawy z Eghardem. Jego druh dzielnie znosił zabieg.
- Dobre pytanie. Strasznie tajemniczy ten pan Rabenfort – stwierdził wiedźmin bardziej do siebie niż do towarzyszy. Nie miał już zamiaru nikogo ciągnąć za język bo i tak nie spodziewał się satysfakcjonujących odpowiedzi. W spokoju, kontemplując ładną pogodę czekał na wymarsz. |