Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2018, 23:51   #316
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Kobieta w rozdartej sukni wbiła paznokieć w nasadę kciuka tak mocno, że od bólu zakręciło jej się w głowie. Na umorusaną twarz popłynęły jej łzy i zaniosła się płaczem na tyle głośno, by zwrócić uwagę wojów. Potem na wszelki wypadek zaniosła się jeszcze raz. Jęcząca niewiasta to jeszcze nie powód, aby odrywać się od męskiej roboty, ale taka co utrudnia myślenie już tak. Połkała jeszcze trochę i w końcu odezwała się.

- Bo... bo... widziałam go - wskazała palcem na martwego kupca - jak biegł. Chciałam się mu ukłonić nisko - chlipnęła - bo to szacowny człowiek wielkiej majętności. Tedy on, biegnąc jak zwierz jaki, potknął się i wpadł na mnie tak, że prawie rozum mnie odebrało. W suknie się moją zaplątał i ją porwał. Cnotę moją pohańbił jak zbój - rozryczała się ponownie - mój mnie zabije, gdy do domu wrócę. Wstyd i hańba na głowę moją. Wstyd.
- Za nim biegł kapłan w czerwonej sukni, co głośno modlitwy odmawiał i Pana Boga wzywał ku pomocy - smarknęła nosem - potem już nic nie widziałam, bo zniknęli mi z oczu, a ja musiałam się z ziemi we wstydzie podnosić
- załkała ponownie pokrywając się czerwienią. - Hańba na mnie.
- Potem brat w sukni czerwonej wracał i powiedział do mnie jak tutaj stoję
- zmieniła głos na niższy - Kobieto uboga, cnota twoja jest czysta. Modlaj się jeno co rano o łaskę Pana Naszego. Goniłem demona, co kupca omamił, ale już go wypędziłem i jego dusza jest bezpieczna. Zaraz przyjdą tu ludzie i dwóch wojów o wielkiej odwadze. Jeśli ich do mnie przyprowadzisz wynagrodzę każdego z was trzema denarami. Wojom tym dzielnym opowiedzieć muszę, co tu się stało, ale teraz wielce się spieszę ratować dusze niewinne. Mężczyznom silnym, którzy ciało kupca mi przyniosą dla chrześcijańskiego pochówku, też sowicie nagrodzę po denarze. Mówię to władzą domikanińskiego zakonu, co papieża słucha, jak i Boga Jedynego - na koniec wybuchnęła szlochem.
- A ja iść nie mogę, bo mi ten... ten... - wskazała palcem na kupca - chrześcijanin - wydusiła wreszcie - suknię podarł. Co za wstyd?! - łkała i kiwała się zrozpaczona - mój mnie zabije, a denary przepadną.
Nagle jakby ją otrzeźwiło.
- A może któraś z kum by mnie poratowała w potrzebie, kawałkiem tkaniny co bym swą cnotę przykryć mogła. Denara zaraz wam dam, to dobra cena - z miejsca rozpoczęła negocjacje i o płaczu zapomniała.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline