Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2018, 06:21   #213
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Ja? Dobre pytanie. - brunet szczerze się zdziwił pytaniem blondynki i zamyślił się na chwilę. Od czasu gdy zaciągnął się na służbę w Generale z jedną pompką to uzbierał całkiem sporą kolekcję różnorakiego złomu, że w niezbyt dużych kabinach mieszkalnych pociągu jego koja przypominała graciarnię. Pod tym względem nieźle mu się powodziło i należało to do plusów tej służby. Trochę mniej było zabawne, że był chyba zbyt pazerny co wpędziło go w długi za te fanty przez co ostatnio rezygnował z łupów aby tego nie pogłębiać. Ale przez to wszystko rzeczywiście miał od groma z czego wybierać na tą wartę. Dlatego dumał nad tym chwilę.

- A myślę, że postawię na uniwersalnie dziewiątki. - powiedział w końcu gdy przestał przesuwać sobie palcami po szczęce co pomagało mu w myśleniu. - Powiedzmy uniwersalna Bercia i polewaczka CX, też od Beretty*. - powiedział gdy zdecydował się w końcu. Miałby w takim zestawie nie tylko broń długą i krótką na takie same ammo ale nawet na takie same magi. Co było dla niego bardzo wygodne. Pod względem zasięgu pm nie umywał się do karabinu blondyny ale w nocy realny zasięg widzenia a więc i mierzenia znacznie się skracał a pm miał przyzwoitą szybkostrzelność. Na szybkie, nocne strzelanie wydawał mu się optymalny ze swojej kolekcji. I właśnie dosć uniwersalny.

- Myślę, bo odkąd się zaciągnąłem na Generała, uzbierałem troche tego złomu. A gdy przyszłem miałem tylko chińską kopię naszego Winchestera. Ale bardzo udana broń, bardzo ją sobie chwalę no i mam do niej sentyment. Ogólnie to idzie się obłowić w łupy na tej służbie więc przynajmniej ja jestem bardzo zadowolony. - wyjaśnił blondynce swoje wahanie gdy zdał sobie sprawę, że dziwnie długo odpowiadał na jej dość proste pytanie. Temat łupów i akcji zaś przywołał wspomnienia jakimi pod wpływem wesołej atmosfery, wypitych promili, postanowił się podzielić z nowymi towarzyszami.


---



- ... No i mówię, wam, wtedy to mi przez moment serce stanęło! - Andy przerwał na chwilę gdy z przejęciem opowiadał o jednej z akcji jakie przeprowadzili podczas swoich wojaży z Generałem.

- Już na rozpoznaniu wiedziałem, że to będzie krytyczny moment. Odkryta przestrzeń gdzie nie było jak się skryć. Jakby dopadli nas ołowiem to mogli nas rozstrzelać zanim byśmy zdążyli coś zrobić. - zwierzył się z ówczesnych swoich wątpliwości jakie nim targały gdy na niego spadło zaplanowanie i poprowadzenie całej akcji.

- Dlatego wybraliśmy porę o switaniu po nocnej imprezie gdy powinni odsypiać. Wcześniej, w nocy, akcja wydawała mi się zbyt ryzykowna a później w dzień, trudniej byłoby zaskoczyć bo by kolejni się budzili i dochodzili do siebie. - wyjaśniał motywy swoich decyzji, dlaczego poszło tak a nie inaczej. Ale po tej retrospekcyjnej wstawce wrócił do głównej akcji.

- I oczywiście, biegniemy przez tą cholerną patelnię, serce mi wali jak młotem i pada strzał! No mówię wam, serce mi staneło! W tamtym momencie to wyglądało jak wymarzona zasadzka na nas! - szturmowiec rozłożył ramiona by podkreślić jak bardzo wówczas obawiał się w tamtej chwili gdy zdawało się, że czarny scenariusz się sprawdza.

- I kurde, stoję przed dylematem albo kitramy się za samochodami co mogły dać nam jakąś zasłonę albo mimo wszystko prujemy do środka i wbijamy się. - pokręcił krótkoostrzyżoną głową gdy wyjaśniał swoje dylematy z tamtego momentu.

- No ale tak, samochody by nam dały osłonę ale zastopowałbym szturm. Tamci by się pobudzili i zaczęłaby się regularna strzelanina. A ich było więcej niż nas, okien też no nie upilnowalibyśmy wszystkich i mogło być cieżko. - wyjaśnił sporo gestykulując aby pokazać różnicę rozmiaró między ogromnym zdawałoby się domem a dość wątłymi osobówkami za którymi mogli się ewentualnie kryć szturmowcy generała.

- Dlatego drę się, "Za mną!" i wbijamy się do środka! Bo był jeden! Tylko jeden strzał, od jednego kolesia. Wiecie może szedł się odlać, może jakiś strażnik czy co ale tylko jeden a nas były dwie czwórki! Więc na gorąco to my mieliśmy przewagę no to mówię, "Wbijamy się!". No i się wbiliśmy i ja zasuwam na czele, ledwo przekraczamy próg i bach! Dostałem postrzał w nogę. Ale zdjęliśmy go. Kurde parę centymetrów wyżej to by mnie zasłoniła kamizelka no ale cóż, stało się. Na szczęscie parę centymetrów poniżej a nie powyżej pancerza bo z postrzałem w szyję czy głowę to mogłoby być trochę trudno. - zaśmiał się szturman pokazując gdzieś w okolicy poniżej przedniej kieszeni spodni gdzie wówczas oberwał. A potem z garść nad obojczykiem gdzie normalnie kończył się pancerz więc oberwałby w szyję przynajmniej co raczej nie rokowało na zbyt wielkie szanse na przetrwanie takiego postrzału.

- Jeszcze mi trochę dokucza, dość mocno kulałem przez jakiś czas no ale już jest lepiej. - poklepał się po swoim udzie gdzie pod spodniami nadal miał ślad po tym postrzale. - No ale! Potem już było z górki. Ja z pierwszą grupą zasuwaliśmy po schodach na piętro bo tam był szef bandy a druga grupka ozyczszała parter. I jak pojmaliśmy szefa to trochę pokrzyczeliśmy, pomachalśmy bronią i w końcu poddali się. Nam na szczęście udało się wyjść bez strat trwałych. I potem jak żeśmy ich pogrupowali jako jeńców też nachapaliśmy trochę szpeja. Sam udzielała pomocy jednemu z nich. Mocno oberwał. Ale odratowała go. Także ten, no wsparcie medyczne i inne też jest potrzebne. I łączność. To nasza bolączka. Mamy za mało krótkofalówek. Więc jak gdzieś jakąś dorwiecie to bierzcie bez wahania. Przyda nam się, bez łączności trudno się koordynuje i prowadzi akcje. - dorzucił na koniec swój stały postulat o potrzebie większej ilości środków łączności. Wyznawał zasadę, że grupę można podzielić na tyle podgrupek ile jest środków łączności. I nadal świetnie pamiętał jaką bolączką była w tamtej akcji wystarczająca ilość krótkofalówek.


---


*Bercia - Beretta 92, polewaczka CX - pm Beretta CX 4
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline