Oleg chwycił upuszczony koszyk i zaczął zbierać to, co z niego wypadło. - Jak na moje zły wilk to wiecznie najebany ojczym, co się z brzytwą i mydłem zwadził. - Frietz wyciągną koszyk z zawartością w kierunku kapturka. - A ona jest niedorozwinięta, a to jeszcze bardziej dziwi, że wciąż żyje. Albo babeczka ma dobre sposoby na złe licho i napalonych najmitów, albo jest gorsza od nich.
Oleg wepchnął koszyk w ramiona dziewczyny i odwrócił się. - Chodźmy to sprawdzić. |