Zingger bezgłośnie skinął głową. Chrobotanie czy inne odgłosy nie wróżyły niczego dobrego. Uczynił znak Pana Szczęścia i wyciągnął z chrzęstem miecz. Patrzył jak szlachcic przygotowuje pochodnie i przyjął jedną od niego.
- To chodźmy, czas nam wracać, ale sprawdzić to powinniśmy... - przyznał rację Lotharowi. |