Kibria poczuła ukłucie irytacji. “Głupie ściany i głupi mężczyźni szeptający cicho rozmowy” .
- Podsadź mnie. Wdrapie się na dach jest tam dziura z której leci ogień może stamtąd coś usłyszę. - Powiedziała cicho Torstigowi, ten zrobił jej schodek i dziewczyna zaczęła ostrożnie wspinać się po ścianie budynku.
- Na wszelki wypadek bądź w pogotowiu. - Dodała jeszcze.