Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2018, 21:22   #201
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Dziękujemy. - odpowiedział Galeb na słowa kobiety.

Potem pomógł rozładować zwierzęta i je przypilnować, kiedy inni zajmowali się kwestiami higieny. Mieli trochę zapasów i chociaż każda okazja była dobra, aby je przyoszczędzić to nie chciał też nadużywać dobroci gospodyni, obojętnie czy była czarownicą czy nie. Kiedy ktoś inny mógł go zwolnić ze stróżowania przy zwierzętach zdjął pancerz, ubranie oraz bandaże, które musiał wyprać. Były przepocone, w paru miejscach nadtlone i obryzgane różnymi płynami. Zwykle nie zdejmował ich przy innych, ale po męczącej nocy i dniu było mu to już obojętne. Reszta mogła zobaczyć, że poza bliznami pokrywającymi głowę, część szyi, dłonie oraz przedramiona resztę ciała kowal miał zdrową i typowo krasnoludzką. Choć może trochę bardziej wyżyłowaną ze względu na wiele pieszych podróży i bieganie. Dłuższą chwilę spędził chłodząc w strumieniu ręce i ochlapując twarz.

***

Ubranie schło sobie rozłożone na plecaku. Ostro sfatygowana tkanina przysłaniająca napierśnik wymagała zerwania, a że nowej nie było, konieczna była prowizorka pastą z popiołu, aby zamaskować błysk metalu. Ale na to przyjdzie czas rano. Póki co Galeb, ubrany w koszulę z podwiniętymi rękawami, zapasowe bandaże, spodnie oraz buty myślał nad tym jak się odwdzięczyć gospodyni za to że nie chciała nawet od nich pieniędzy.

Ostatecznie doszedł do wniosku, że po kolacji sprawdzi czy może coś naprawić w chacie kobiety w ramach podzięki. W sumie chętny był też z nią porozmawiać, chociażby co dzieje się w okolicy, czy nawet jak się im żyje tutaj na odludziu. Albo tylko wymienić się historiami. Wszystko zależało od tego czy rozmowa w ogóle będzie się kleić. Na wszelki wypadek dla rozluźnienia atmosfery miał zamiar do kolacji odkorkować swój bukłak z miodem pitnym.
Poza tym naprawdę poczuł sympatię do Kapturka, chociaż dziewczyna była dziwna.

Sama okolica go trochę zdumiała, jednak swego czasu był już w jednym takim zaczarowanym miejscu jak to. W okolicach Stalowego Szczytu - ze srogiej zimy Gór Krańca Świata wchodziło się do dolinki pełnej bujnej zieleni. Wtedy rozbiły tam swoje obozowisko krasnoludy spod Wieprznej Góry, ale prócz sprzyjającego klimatu nie byli w stanie korzystać z mocy tamtego miejsca...
... w przeciwieństwie do niego.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 06-11-2018 o 22:39.
Stalowy jest offline