Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2018, 01:46   #322
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Wenecjanka wracała wyraźnie niepocieszona. Jedyne co udało się załatwić to zastąpienie podartej sukni inną. Niewielki sukces, ale przynajmniej nie musiała się wstydzić. Wcisnęła uczynnej kobiecie umówioną monetę, gdy stało się jasne, że orszak pójdzie jednak do Biskupa.

Pobojowisko w domu kupca, a szczególnie widok rannego Gerge, okazały się dopełnieniem tragedii. Pododawała dwa do dwóch, oglądnęła ludzi w izbie i rzucając nienawistne spojrzenie Fyodrowi podeszła do opiekuna Anny, pytając o jego zdrowie. Jednak, gdy Czerwony Brat odezwał się ponownie podniosła się i uśmiechnęła uprzejmie.

- Z całą pewnością mógłby się brat wiele dowiedzieć i to bez wyrywania palców. Do tego jednak trzeba umieć słuchać i patrzeć. Cenne dary, których wielu brakuje - otworzyła jeszcze usta, ale zamknęła je w ostatniej chwili.
- Zamierzacie teraz przetrząsać całą rzekę od źródeł, aż po ujście? Starczy dnia? - dodała wreszcie z udawanym zainteresowaniem.

Chciała zapytać Annę co wie o Ptaszniku i czy ze swojej wizji pamięta jakieś szczegóły. Sprawdziła też jak związany jest ghul, bo nie chciała ryzykować kolejnego starcia oraz obejrzała go uważnie szukając na ciele i ubraniu czegoś co mogło zostawiać ślady. Potem potrząsnęła nieprzytomnym ghulem i zamarła w skupieniu wpatrując się w niego i odmawiając krótką modlitwę.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline