Milo zrobił to, co zrobiłby sam Aldrik - zamiast walki wybrał przekupstwo. I podziałało, z czego kapłan był zadowolony. Walka z wilkami nie była im do szczęścia potrzebna.
Pozostawało po cichu się wycofać. I mieć nadzieję, że żadna z pań nie wymarzy sobie futra z wilków.
* * *
Jak się okazało, dalsza droga nie była tak prosta, jak by to sobie Aldrik wymarzył. Jedna droga, to by było idealnie; trzy do wyboru - to była lekka przesada.
- Chodźmy dalej - zaproponował. -
Mostek zostawmy na później.