Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2018, 07:15   #83
Dark_Archon_
 
Reputacja: 1 Dark_Archon_ ma wspaniałą przyszłośćDark_Archon_ ma wspaniałą przyszłośćDark_Archon_ ma wspaniałą przyszłośćDark_Archon_ ma wspaniałą przyszłośćDark_Archon_ ma wspaniałą przyszłośćDark_Archon_ ma wspaniałą przyszłośćDark_Archon_ ma wspaniałą przyszłośćDark_Archon_ ma wspaniałą przyszłośćDark_Archon_ ma wspaniałą przyszłośćDark_Archon_ ma wspaniałą przyszłośćDark_Archon_ ma wspaniałą przyszłość
Hastal po latach doświadczeń od razu wyczuwał, kiedy ktoś szukał problemów. Dostrzegł, że przyglądają mu się jakiś Chiss i Zygerrian, stojący na pewnym podeście, skąd obserwowali gladiatorów w ich ostatecznych ćwiczeniach przed walkami. Byli zdecydowanie zbyt dobrze ubrani jak na wojowników. Musieli być owymi promotorami, i to wyższej półki. Na razie szeptali coś między sobą. Rhail poszedł zagadywać jakiegoś Falleena, a z tyłu wszystkimi czterema pięściami wygrażał mu jeden Besalissk.
Przeczucie i spostrzegawczość, ukształtowane lata temu przez treningi i ciężką służbę, nie opuściły całkiem Mandalorianina. Ktoś go obserwował. Nie zamierzał jednak konfrontować się z nimi bezpośrednio. Miał spore wątpliwości, czy chciał zapobiegać atakowi na Grakkusa. Nie wiedział, po której stronie powinien się opowiedzieć. Raczej wolał teraz pozwolić wydarzeniom biec swoim rytmem i ewentualnie skorzystać na powstałym zamieszaniu. Namierzył więc wśród tłumu kogoś z miejscowych, z pałacowej świty, i spróbował podpytać dyskretnie o tamtą dwójkę. Chciał wiedzieć, kim są, czy wystawiają kogoś do dzisiejszych walk, czy na kogoś obstawiają. Poznać ich powiązania.
Zapytany o to, jeden z trenerów, niski Duros, prychnął głośno.
- To Redajj i Avror, jakim cudem dostałeś się do Oddziałów Szturmowych, jeśli nawet ich nie znasz? Val schodzi na psy… - powiedział drwiącym tonem, widząc jednak determinację Hastala, dodał: - Redajj to tutejszy szef wszystkich szefów. Tylko przed Grakkusem ugina kolano. Ponad połowa gladiatorów jest pod jego opieką, to głównie niewolnicy. Razem z Avrorem planuje oraz organizuje walki i wszelkie igrzyska.
- Na pewno nie dostałem się dzięki znajomościom - odparł stanowczo Mandalorianin, patrząc Durosowi w oczy, jakby rzucając mu wyzwanie. Informacja była wystarczająca, więc się oddalił. Przeszło mu przez myśl, aby podejść do tej dwójki i się z nimi zapoznać. Dobrze byłoby wyrobić sobie o nich zdanie. Nie był jednak pewien, czy to aby dobry moment.
Rhail dostał to, czego chciał. Nie przejmował się już rozmówcą. Zaczął się rozglądać po sali, szukając nowej ofiary do rozmowy. Mimochodem podszedł do Hastala i rzekł:
- Nie polatałbyś dronem za tym kolesiem, co z nim gadałem? Ciekawy jestem, gdzie pójdzie po wyjściu z pałacu.
Hastal akurat skończył szybki dialog, kiedy zaczepił go Rhail.
- Mogę to zrobić - odpowiedział i mimochodem spojrzał za jegomościem. - Czegoś po nim się spodziewasz?
- Gość jest właścicielem kilku gladiatorów. Któryś może być jego obstawą - powiedział zabrak. - Wystawia też swoich zawodników nie tylko u Grakkusa. I najwyraźniej ma na tyle mocne plecy, że jedna z szych Grakkusa nie może ot tak go sobie wziąć pod obcas.
Hastal przytaknął i zapytał jeszcze tylko: - Czegoś konkretnie mam wypatrywać?
- Konkretnie to koleś z rasy Nikto, jego szukam.
Więcej informacji nie potrzebował. Hastal skinął porozumiewawczo Zabrakowi i się oddalił. Poczekał jeszcze, aż straci Falleena z oczu, po czym ruszył za nim, jednak nie najprostszą drogą, aby ogon nie był taki oczywisty. W międzyczasie założył hełm, aby nadać sobie trochę anonimowości. Spojrzał przy tym na Redajja i Avrora, jakby wzrokiem chciał ich ocenić, im też rzucając wyzwanie wzrokiem, w odpowiedzi na to, jak wcześniej na niego patrzyli, po czym spokojnie odszedł w swoją stronę. Starał się utrzymać bezpieczny dystans do celu i nie rzucać mu się w oczy. Póki byli w Pałacu, dron, pomimo swoich niewielkich rozmiarów, ściągałby zbyt wiele uwagi. Kiedy opuszczą mury i wyjdą na bardziej otwarty teren, wtedy go użyje.
 
Dark_Archon_ jest offline