Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2018, 18:55   #557
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Biegli. Spieszyli się z całych sił. Musieli zdążyć, zanim wyładowania zakończą, a ich bilet powrotny na ziemię ulegnie samozniszczeniu. Ciężko było rzec, jak wiele pozostało im czasu i czy ten w ogóle upływał normalnie w tym świecie. Pierwsza była Lotte, znajdowała się w najlepszym stanie z całej trójki. Tuż za nią Emerens, który trzymał za rękę chłopca. Ten miał największe problemy, żeby nadążyć za dorosłymi. Nie tylko posiadał najkrótsze nogi… kokon, w którym wcześniej znajdował się, wyssał z niego szczególnie duże pokłady energii.

Lotte musiała uważać, żeby nie nadepnąć na zapadającą się, wilgotną glebę. Grunt nie w każdym miejscu był pewny. Dwa razy musieli przeskoczyć przez wąski strumyk spływający leniwie w dół doliny. Całkiem dużo ich było. Przypominały długie, kościste palce próbujące objąć cały zielony teren. Byli coraz bliżej pulsującego elektrycznością tworu.
- Słabnie – mruknął zdyszany Ismo. – Musimy… musimy zdażyć…
Przystanął na kilka wdechów, ale wnet kontynuował wyścig z czasem. Lotte nie traciła nadziei, choć wstęgi światła zdawały się rzeczywiście mniej wyraziste. Pięćdziesiąt metrów… dziesięć… byli już coraz bliżej. Wreszcie do celu. W samą porę.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=SiO_7LhPZFM[/media]

Chłopiec dotknął dziwnej konstrukcji. Ciężko było stwierdzić, czy została stworzona przez jakikolwiek myślący gatunek, czy też stanowiła dzieło natury. Błękitne linie zajaśniały nieco mocniej, jakby odpowiadając na zew Pajariego.
- Dotknijcie mnie. Zabiorę nas stąd – szepnął.
Kiedy to zrobili, Ismo zamknął oczy, a jego włosy zajaśniały i uniosły się. Kiedy rozwarł powieki, Lotte nie dostrzegła tęczówek i źrenic. Było jedynie światło. Coraz bardziej jasne.
- Wracamy do domu – szepnął.

***

Lotte znalazła się w wielkim pomieszczeniu. Podłoga została ułożona z desek składających się na drewniane trójkąty. Sufit wyglądał tak samo, tylko że był niebieski. Co kilkanaście metrów zwisały z niego lampy, które dawały oświetlenie niezbyt mocne, ale w pełni wystarczające. Kobieta przeszła kilka kolejnych kroków. Wokół niej ustawiono nieskończoną ilość luster. Tyle że nie mogła się w nich przejrzeć. Jak gdyby była wampirem. Albo nie posiadała ciała. Dotknęła tafli jednego z luster i aż zaczerpnęła głośniej powietrza. Obraz przed nią zamigotał.

Ujrzała siebie. Znajdowała się w swoim apartamencie. Kroiła pomidory na sałatkę, a tuż za nią znajdował się Takeshi. Obejmował ją czule i całował w policzek. Kiedy naparła dłonią, ta zagłębiła się w obraz… Zdawało się, że mogła wejść do przedstawionego wymiaru. Jednak wycofała się i sprawdziła inne lustro. Na tym znajdowała się w pokoju, którego nie znała. Była dużo młodsza, miała może dwanaście lat. Do mieszkania wszedł Daniel. Przyprowadził kolegów. Rozmawiał z nimi po polsku.

Przeglądała kolejne zwierciadła. Wszystkie ukazywały najróżniejsze wymiary, odmienne wersje rzeczywistości, gdzie wydarzenia potoczyły się w różny sposób. To były najróżniejsze kombinacje, niektóre bardzo dziwne. Widziała świat, w którym poszła na inny kierunek na studiów, w którym nigdy nie została detektywem IBPI, w którym wszyscy jej bliscy umarli, w którym wszyscy przeżyli… Mieszkała w najróżniejszych krajach, trudniła się najróżniejszymi zawodami. Miała dziwne przeczucie, że mogła wybrać i zagłębić się w ten jeden świat, o jakim marzyła. Przejść przez lustro. Tylko które?


Dostrzegła jedno z nich, które miało odmienną ramę – białą. To ukazywało świat takim, jakim go zostawiła. Rzeczywistość do której przywykła. Tylko czy jej chciała? Czy naprawdę powinna wrócić do prawdziwości, skoro wokół było tak dużo różnych bardziej kuszących opcji? Z drugiej strony… co było prawdziwością?

Czyżby mogła w tej chwili o tym zadecydować?
 
Ombrose jest offline