Sariel ani myslala pedzic w slepo. Najpier wyciagnela rapier, a pozniej ostraznie, acz nie za wolno ruszyla po schodach na gora. Nie miala zamiaru zginac glupio. W koncu ten kto zrzucil ta mise mogl tam byc nadal... Bedac juz na pieterku ostroznie skierowala sie do miejsca skad najprawdopodobniej dzwiek ten dobiegl.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |