Tajga odgrzebała jaszczura spod resztek i oceniła jego stan. Miała nadzieję, że jedno proste zaklęcie leczące wystarczy by doprowadzić go do przytomności. Póki co nie wyglądał na takiego co zacznie robić głupoty, ale na wszelki wypadek umiejscowiła się miedzy nim a liczem by dać sojusznikowi chwilę spokoju na ogarnięcie sytuacji.