Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2018, 12:39   #1
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
[Oko Yrrhedesa] Yarra - rzeka śmierci

WSTĘP

- Nie będziecie chyba twierdzić - powiedział Terhoven, uśmiechając się krzywo. - że pięć tysięcy sztuk złota to mało.
Nie, żadne z was nie twierdziło, że pięć tysięcy sztuk złota to mało. Po pierwsze, to nie było mało. Po drugie, suma ta przewyższała dokładnie o pięć tysięcy sztuk złota wasz obecny stan posiadania.

Od pewnego czasu prześladował was pech. Te trochę grosza, które zarobiliście podczas ostatniej kampanii, straciliście, okpieni przez spryciarza, który omamił was wizją "świetnego biznesu", w który zainwestowaliście wszystkie zarobione pieniądze. Szkoda tylko, że wasz wspólnik zniknął z nimi pewnej ciemnej nocy, uprzednio dosypując wam do piwa jakiegoś środka usypiającego. Co z tego, że dorwaliście go tydzień później w jednej z mordowni Vettebergu i obcieliście co nieco? Pieniądze przepadły, a za darmo to można było w dzisiejszych czasach tylko po gębie oberwać. Jakby tego było mało, doszły problemy ze znalezieniem jakiejś sensownej roboty. Wynajmowaliście swoje miecze i umiejętności temu, kto dobrze płacił, obecnie jednak problem był taki, że albo ostatnio chcieli płacić za mało, albo jakaś inna banda awanturników zgarniała wam najlepszą robotę sprzed nosa. Chociaż baronowie wciąż wojowali między sobą o ziemie i władzę na wschodzie, a zapotrzebowanie na najemników nie malało, wy wciąż pozostawaliście bezrobotni.

W rezultacie, już od ponad dwóch tygodni mieszkaliście na kredyt w karczmie "Pod Piłą i Siekierą" w rozwijającym się prężnie miasteczku Breza. I to właśnie zdesperowany karczmarz podpowiedział wam, w jaki sposób moglibyście uregulować długi. Za grupą śmiałych, nie bojących się ryzyka ludzi rozglądał się bowiem Terhoven, zwany "Królem Drewna", właściciel kompleksu tartaków i magazynów, wokół których osada, jaką była Breza, rozwinęła się i wyrosła do poziomu miasteczka, w którym mieszkało już ponad tysiąc osób.
- Tak - powiedział Terhoven, gdy w końcu po trzech dniach prób udało wam się dostać do niego na audiencję. Jowialny mężczyzna o wydatnym brzuchu patrzył po was zaciekawionym wzrokiem. - Zgadza się, poszukuję śmiałków do niebezpiecznej roboty. Nagroda to pięć tysięcy sztuk złota płatnych gotówką, do odebrania w krasnoludzkim banku w mieście Dyveken, nad Morzem Wichrów, przy ujściu rzeki Meskery.

Nie wierzyliście własnym uszom. Od okolicy Brezy do Morza Wichrów, jeśli korzystać ze szlaków i dróg, trzeba było jechać konno około dwóch miesięcy. I to biorąc pod uwagę spokojny przejazd, a nie od dzisiaj było wiadomo, że szlaki imperialne spokojne nie były. Pięć tysięcy to nie było mało, ale te pieniądze znajdowały się strasznie daleko. Za daleko od was.
- Wyjaśnię wam w czym rzecz - rzucił Terhoven, rozsiadając się wygodnie w obitym skórą fotelu. - Otóż w Dyveken, nad morzem, są imperialne stocznie. Stocznie te zgłosiły ogromne zapotrzebowanie na moje drewno. Udało mi się przebić ceny konkurencji, ale jest pewien szkopuł. Zwykle spławiam drewno kanałami, aż do rzeki Veverki. Veverką drewno płynie aż do morza, morzem zaś do stoczni w Dyveken. Problem jednak w tym, że cała dolina Veverki to teren, które ciągle płonie. Jak nie wojenki między lokalnymi watażkami, to najazdy goblinów i innego tałatajstwa, czy inne ruchawki. Przepadają mi całe transporty, flisacy boją się tamtędy spławiać, do tego opłaty śluzowe, wymuszane jak nie przez piratów rzecznych, to barona Kellesha. - Terhoven skrzywił się i westchnął ciężko. - Nie stać mnie na takie atrakcje. Potrzebuję innej drogi transportu, inaczej wypadnę z interesu, a już się przyzwyczaiłem do tego, że wszyscy nazywają mnie "Królem Drewna".

Wstał energicznie, dużo energiczniej, niż byście się spodziewali po mężczyźnie o takiej tuszy i podszedł do okna, splatając ręce za plecami.
- Widzicie? - Skinął podbródkiem na rozciągający się za oknem widok. - To kanał, którym spławiam drewno, prowadzący do rzeki Veverki. Ale ten kanał ma też odgałęzienie, prowadzące do rzeki Yarry. Rzeki mało zbadanej i owianej złą sławą. Ale rzeka, to rzeka, no nie tak? Co taka rzeka robi, oprócz tego, że płynie? Rzeka, moi drodzy, zwykle do czegoś wpada. Najczęściej do morza. Rozumiecie, do czego zmierzam? Stocznie leżą w ujściu Meskery, wielkiej rzeki, też mało zbadanej w górnym biegu. Pewien jestem, że ta Meskera, to właśnie nasza Yarra. A że się inaczej nazywa? Co z tego? Mój pies wabi się Azor, a jak zawołam "do nogi, kundlu zasrany!" to też przyjdzie. - Terhoven zaśmiał się gardłowo ze swojego żartu, po czym nagle spoważniał. - Sęk w tym, że ja nie mogę posłać swojego transportu w ciemno, w nieznane, jeśli nie będę miał pewności, że szlak jest przetarty. I dlatego wy go dla mnie przetrzecie. To jest wasze zadanie. A jeśli uda wam się dotrzeć Yarrą do Dyveken, tam odbierzecie waszą nagrodę. Długi, jakie macie wobec Nosacza, właściciela gospody, w której się zatrzymaliście, spłacę natychmiast, gdy wyruszycie, oprócz tego dzisiejszego wieczora bawicie się w karczmie na mój koszt. To jak będzie, podejmujecie się? - Terhoven urwał, patrząc każdemu z was w oczy.

Cześć!

Tu zaczyna się zabawa, do której serdecznie zapraszam. System Andrzeja Sapkowskiego jest chyba znany każdemu, kto zaczynał grać w latach 90-tych w rpg, więc nie będę się na ten temat rozwodził, zwłaszcza, że widziałem, iż z powodzeniem jest na forum rozgrywana tytułowa przygoda z tego podręcznika, czyli "Oko Yrrhedesa". Ja chciałbym zaprosić was do drugiego gotowego scenariusza, czyli "Yarry, rzeki śmierci". Jak sama nazwa wskazuje, akcja przygody toczyć się będzie głównie na wodzie (choć lądu też nie braknie), skupiając na przetrwaniu w niekorzystnych, niebezpiecznych warunkach. Do gotowego dania, jakim jest przygoda dorzucę też szczyptę swoich przypraw, czyli modyfikacji, nowych lokacji, potworów itd. Nie będzie więc zupełnie jak w podręczniku, jednak nadal to typowe heroic fantasy z prostą mechaniką. Jeśli uda nam się ukończyć tę przygodę i będzie wam się dobrze grało, jest możliwość kontynuacji już w portowym mieście Dyveken (oczywiście dostaniecie też PD na rozwój).

1. Kwestie techniczne:
- przyjmę 4-6 graczy.
- gra tylko na forum.
- dialogi między postaciami w zakresie własnym BG.
- wstępny czas na odpis: 4 dni dla graczy, 2 dla MG.
- odpisy nie muszą być długie (wystarczą tak na długość portretu), byle zawierały deklarację działania.
- mechanika będzie używana, rzuty po mojej stronie.
- avatary na 200 pikseli szerokości, w klimacie fantasy, rysowane, bez zdjęć. Coś jak ten na przykład.
- rekrutacja zakończy się 19.11.2018 roku o północy, macie zatem tydzień na nadesłanie karty.
- karty przysyłacie tylko na PW, format dowolny, byle czytelny

2. Losowanie statów:

Wszystkie cechy losujecie sami, nie potrzebuję wyników z kostnicy czy innych takich stron, liczę na waszą uczciwość.

K - KONDYCJA - 2K6+12
Współczynnik ten określa energię, zdrowie, wytrzymałość, siłę charakteru, determinację, wolę przeżycia. Jeśli spadnie do zera i poniżej, oznacza to śmierć.
S - SIŁA - K6+6
Ogólna siła fizyczna i budowa ciała.
Z - ZRĘCZNOŚĆ - K6+6
Zwinność, skoczność ,zmysł równowagi, refleks, zdolność do delikatnych operacji manualnych, bystrość wzroku, zdolność postrzegania, czułość słuchu.
I - INTELIGENCJA - K6+6
Umiejętność analizy, wyciąganie wniosków, historia świata, zwyczaje różnych nacji i ras, języki, obyczaje zwierząt i potworów, negocjacja, pakty, kłamanie, odporność na szok, obłęd, porażający strach.
W - WALKA (S+Z podzielone przez 2, zaokrąglone w górę)
Jeśli S+Z/2=10-11, to +1, 12 to +2.
Sprawność w walce wręcz i w posługiwaniu się orężem.

Czarodzieje posiadają jeszcze jedną cechę, a mianowicie:

ZM , czyli Zdolności Magiczne - 2K6+6
Jeśli wylosowana wcześniej Inteligencja (I) mieści się w przedziale 10-12, to ZM automatycznie podwyższa się o 2. Oprócz tego K, S i Z w przypadku cczarodzieja są zmniejszone o 2, a Walka zaokrąglona w dół.

UZBROJENIE I PANCERZ:

BROŃ BIAŁA:
- lekka (nóż, pałka, bat, kastet) zadaje 1k2 obrażeń
- średnia (pałka okuta, tarcza, kord, buzdygan, nadziak) zadaje 1k3
- zwykła (miecz, topór, maczuga, włócznia, kopia) 1k6
- ciężka (miecz/topór dwuręczny, halabarda, gizarma) 1k10

BROŃ DYSTANSOWA
- łuk krótki 1k4
- łuk długi, oszczep 1k6
- kusza 1k6+1
- toporek/młot do rzucania, długi sztylet 1k4
- nóż 1k2
- improwizowana 1

ZBROJA:
- lekka (zbroja skórzana): -1 od uzyskanych obrażeń i od Zręczności
- średnia ( zbroja kolcza): -2 od uzyskanych obrażeń i od Z
- ciężka (zbroja płytowa): -3 od uzyskanych obrażeń i od Z
- tarcza: - 1 od uzyskanych obrażeń i od Z.

3. Wzór KP:

- avatar
- imię i nazwisko, ew. przydomek:
- rasa: [człowiek, krasnolud, elf, półelf, półork, niziołek, na jakieś inne potrzebna moja zgoda]
- profesja: [jakaś typowo fantasy: wojownik, żołnierz, złodziej, paladyn... nawet egzorcysta przejdzie]
- wiek:
- wygląd:
- charakter: [opisać w kilku zdaniach, jaka postać jest w obyciu, żadnych fajerwerków.]
- umiejętności: [wypisać to, w czym postać jest dobra. Dla elfa czy krasnoluda będzie to np. widzenie w ciemności itd. Osiem umiejek]
- uzbrojenie i pancerz:
- ewkipunek: [nie przesadzać, najważniejsze rzeczy dla awanturnika]
- historia: [pół A4 starczy spokojnie, można wymyślać miejsca, w którym bohater się urodził, można też biografię wypunktować. Jako drużyna macie za sobą jakieś dwie misje na awanturniczym szlaku, znacie się od ponad trzech tygodni].
- część mechaniczna
- czary [jeśli dotyczą. Można wymyślić własne, lub posiłkować się podręcznikiem. Jeśli będą zbyt silne, przytniemy]


Będzie to mój debiut jako MG na forum, ale nie w ogóle, gdyż mam ponad trzynastoletnie doświadczenie jako Mistrz Gry i gracz. Jeśli chcesz pograć w proste, klasyczne fantasy i dobrze się bawić, zapraszam do udziału w rekrutacji! Na wszelkie pytania z przyjemnością odpowiem.

Pozdrawiam i czekam na zgłoszenia oraz karty!
 

Ostatnio edytowane przez Ayoze : 13-11-2018 o 13:46. Powód: dopisek do zasad
Ayoze jest offline