Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2018, 13:12   #123
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Pogórze okazało się labiryntem gęsto porośniętych wąwozów i jarów, które łączyły się ze sobą i rozdzielały w tak zwiły sposób, że nawet nomadka musiała przyznać, to co oni wszyscy już od jakiegoś czasu podejrzewali. Nie wiedzieli jaką drogę obrać. Ani ile im jej jeszcze zostało. I Ianvs Accipiter był tym jak i wszyscy pozostali mocno zirytowany. Dlatego nie miał za bardzo ochoty na wysłuchiwanie utyskiwań młodego strażnika i starego sługi.
- A czego się spodziewaliście? - spytał dezerterów nie starając się na dyplomatyczny ton. Wręcz przeciwnie. Był zimny i z początku pobrzmiewała w nim groźba - Czterdziestu hurys w oliwnym gaju? Jesteśmy zbiegami. Wszak zabiliśmy jedynego syna szejka. - Nie fatygował się na wyjaśnianie, że to o co ich oskarżono było fałszem. A nawet wolał by Rusamanami mieli co do tego wątpliwości - Dlatego musimy uciekać przez dzicz. Straż tak po prostu nie zawróci zameldować mu, że niestety nie udało im się nas złapać. Będą nas szukać. Właśnie w Alissip. I wiecie co zrobią jak was tam złapią? Wyłupią oczy, obetną dłonie i zawloką do pałacu, jakożeście nam pomogli. O ile w ogóle tam dotrzecie, bo ni dzikiego zwierza tu nie brak ni zbójców. O tych bębnach nie wspominam. - Dopiero teraz spuścił trochę z tonu, a nawet wysilił się na pewność w głosie - Rozdzielanie się będzie zgubą dla nas i dla was. A to pogórze można pokonać. Potrzebujemy tylko znaleźć schronienie blisko jakiegoś strumienia i dać czas Enki na zorientowanie się w terenie. Cedmon bez trudu też coś upoluje. A my odzyskamy siły.

Ianvs spojrzał na obu wyczekująco. Wbrew temu, że była to poniekąd dyplomatyczna próba przekonania ich do pozostania w kompanii wiedział, że się nie zawaha. Strażnik już teraz był wątpliwym sojusznikiem. Po oddzieleniu się będzie jednak dodatkowym zagrożeniem. A na takie legionista nie mógł sobie pozwolić. Jeśli młody Rusamanami odwróci się plecami by odejść, dostanie ostrzem pod żebra.

To miał nadzieję, że przekona Fahda do pozostania. Tak jak miał nadzieję, że Enki będzie w stanie wywęszyć wodę jak to niektórzy dzicy czynili. Bo samo schronienie w tym gąszczu skał i karłowatych drzew nie powinno być trudne do odnalezienia.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin

Ostatnio edytowane przez Marrrt : 13-11-2018 o 13:14.
Marrrt jest offline