Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2007, 18:37   #14
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Gdy Naczelny Egzekutor Canii zakończył krótką charakterystykę dworu, na którym żyje, nastała krótka cisza. Przerwał ją Venefi’cus, który zakończył zabawę swoim nożem wbijając go w stół, po czym zabrał głos.

- Z tego co powiedziałeś, to smokiem chyba nie musimy się martwić. Po zlikwidowaniu Mefistofelesa, wystarczy posyłać mu dalej złoto i papu, a nawet nie zauważy, że zmienił mu się pracodawca. Problem natomiast jest z Antilią, jest tak cwana jak mówisz. Belzebub uważa, że przekabacił ją na swoją stronę, jednakże jak na kogoś położonego tak blisko Władcy Ósmej, jej informacja są aż zadziwiająco niedokładne i fałszywe. Świadczy to albo o jej bezużyteczności, albo o tym że jest podwójnym agentem i zrobiła ślimaka w balona (osobiście obstawiam drugą opcję). Jest ona jednak w połowie elfką. Elfką ze słabą wolą, więc jeśli będzie nam niezmiernie potrzebna zawsze możemy potraktować ja geasem lub dominacją. Najbezpieczniej będzie chyba, jeśli jej żywot zakończymy mniej więcej w tym samym czasie co żywot jej Pana-Tatusia. Dzięki temu unikniemy dobrze zaplanowanej zemsty, ze strony tego co dłużej pożyło.
- To prawda, smok wydaje się małym zagrożeniem dla spisku. - stwierdził rakszasa, po czym usiadł przy stole i kontynuował. - Ale nie lekceważyłbym Antilii. Bo jeśli rzeczywiście jest córką samego Mafistofelesa, to wpływ krwi ojca rekompensuje z naddatkiem słabość matczynej krwi. Jednoczesna likwidacja zarówno jej i Mefistofelesa, wymagałaby rozdzielenia naszych skromnych sił. A może ty dostojny czarodzieju masz już jakiś plan jak bezpiecznie się jej pozbyć?
Alsenuemor przyglądał się siedzącym dookoła osobom. Oceniał ich słabości, wiedział bowiem że kładzie głowę na szali razem z nimi. A bardzo cenił swoją głowę i nie chciał się z nią rozstawać.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 17-07-2007 o 21:27.
abishai jest offline