Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2018, 06:58   #212
Morel
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Oleg zauważył sporego wilka, który nie atakował, ale sprawiał wrażenie że pokazuje łapą by do niego podejść. W pierwszej chwili Oleg chciał sięgnąć po toporek, ale gdy dostrzegł gest wilka uznał to za niezwykle .. intrygujące. Obejrzał się za siebie. nikt go nie obserwował więc ostrożnie ruszył w stronę wilka. Wilk nie atakował. Podprowadził Olega kawałek poza zasięg wzroku i słuchu reszty i chrapliwym głosem (krtań i pysk wilka nie są zbyt dobrze przystosowane do ludzkiej mowy) powiedział:
- krątwa. Dziwka zmieniła mnie w wirka. Wirkoraka. Czarownica zaprisira. Ta mara dziwka. Zjadrem, wypirem i obudzirem się w tej postaci. Mnie odpędza. Wy zabijecie. Ja nagrodę dam.
- O ty kurr... - Oleg był zaskoczony, ale mniej niż powinien w tej sytuacji, bo końcu dopiero co walczył z wampirem, a idąc za wilkiem spodziewał się czegoś nadprzyrodzonego.
Spojrzał zmartwiony w stronę skąd przyszedł.
- Ta suka. Wiedziałem że to zbyt piękne. Ale powiedz wilku - zwrócił się do zwierzęcia - co możesz mi dać w zamian za pomoc i cóż żeś jej uczynił, że tak cię potraktowała? - Zapytał z pewną dozą nieufności.
- A bo to zrośriwej czarownicy trzeba powodu. Wędrowarem, jak i Wy, zaproszenie żem przyjął i obudzirem się już taki. Zroto miarem zaszyte w kurtce, baba nie miara jak wydać, więc nadar jest w chacie. Możecie je sobie wziąć.
Oleg westchnął i znów spojrzał w stronę chatki. - Zazdroszczę ci. Sam chciałbym móc zmienić się w wilka. W końcu byłbym całkiem wolny. Ale pozostali nie byliby zadowoleni. Musimy załatwić wiedźmę nim przeklnie moich, ale trochę szkoda jej talentu. Kurwa, taka szansa - Frietz przeklną ze zrezygnowaniem - Dobrze zatem. Jak to zrobimy wilku?
- nie mogę się zbriżyć do czarownicy. Nawet samo bycie tutaj bori - wilkołak nie miał pomysłu.
- To Jest problem. Moi towarzysze są głupi. Ta wiedźma i jej bękart robią z nimi co chcą. Nie dadzą mi jej skrzywdzić. - Oleg zamyślił się. - Muszę ich przekonać. Albo wiem. Powiedz jak cię powstrzymują. Wrócę, usunę barierę i wywabię wiedźmę. Znam się na ziołach więc zagadnę ją o ogródek, albo powiem, że ktoś zapaskudził jej źródełko. Chyba się wkurzy.

Wilkołak nie wiedział jak jest powstrzymywany, poza tym że magicznie. Za to Oleg wiedział co nieco. Tojad był trujący dla wilkołaków, nie lubiły też jemioły. Ale że noszenie zielska było mało praktyczne, zapewne i babka i wnuczka nosiły amulety, inaczej by młoda nie łaziła sama.
 
Morel jest offline