Ekologia rzeczywiście może być problemem, przede wszystkim dlatego, że gracze się burzą na różne absurdalności. Ale załóżmy, że to gatunek nie opisany, który wyewoluował z takiego a takiego stwora, a w dodatku smakują mu w szególności zardzewiałe miecze i BG - owie
. To wszystko jest kwestią rzetelnego uzasadnienia.
Chyba nie muszę wam tłumaczyć, co się stało, jak w przypływie zniecierpliwienia powiedziałam graczom, że to to niewiadomoco zleciało z kosmosu... Przede wszystkim nie wolno ich zniechęcać do nowych potworów, a być może podłapią ten sposób urozmaicania rozgrywki. A MG będzie miał kilka dodatkowych powodów, dlaczego użycie w tej sytuacjii kawałka magicznego drutu nie wystarczy...