Gdy tylko siostra 'zagoniła' ją do pracy pobiegła na pokład i od razu wlazła na maszt. Zwinnie poruszała sie ' w swoim królestwie'. Z radością obserwowała rozwijające sie żagle i w końcu znikający w oddali port. Gdy wszystko już było zrobione wlazła na bocianie gniazdo. Z zaskoczeniem zauważyła że nikogo tam nie ma, ale postanowiła to wykorzystać - usadowiła sie tam wygodnie, i przez dłuższy czas obserwowała to morze. to pokład.
Godzina psiej wachty zaczęła sie zbliżać, więc zeszła jak najszybciej na pokład i tam pokręciła się chwilkę miedzy załogą.
Widziała jak Selina nakazała kucharzowi wytoczenie grogu, co przyjęła z radością. Chwilowo jednak nie miała zamiaru pić czy się bawić - najpierw chciała spędzić troche czasu z siostrą.
W końcu pani bosman przestała rozmawiać z załogą, więc Amira szybko podbiegła do niej i przytuliła sie lekko do jej ramienia.
-Jak znajdujesz nowych ludzi?- zapytała lekkim tonem
__________________ Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie? |