Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2007, 22:06   #12
Lirymoor
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
-Ty... Ty... Ty... dziwko... jak śmiesz... Ty wredna suko nauczę Cię jak traktować lepszych od siebie..

Tym razem się zdenerwowała. Szmaty czy dziwki co prawda były obraźliwym znakiem, że niektórym indywiduom trzeba boleśnie przypomnieć gdzie ich miejsce, ale słowo suka miało dla niej zupełnie inny wydźwięk. Kojarzyło się jej z matką, z którą od chwili docięcia pępowiny przestało ją cokolwiek łączyć. Za ten epitet krasnolud musiał zapłacić życiem. Poprzez dziki gniew niemal nie dotarł do niej budzący politowanie komentarz o traktowaniu lepszych od siebie. Suki nie zamierzała darować nikomu. Jednak gniew w żaden sposób nie zakłócił szybkości jej reakcji.

Wiedziała, że jej refleks nie zawiedzie. Uskoczyła jednocześnie sięgając po miecze. Z zimną stalą w dłoniach poczuła się znacznie pewniej. Powrócił zwyczajowy chłód myśli, wyćwiczona reakcja Wilk nie tolerował u niej emocji w czasie walki "Jeśli nie panujesz nad sobą nie zapanujesz nad niczym." mawiał. Widok zgruchotanego stołka nie zrobił na niej żadnego wrażenia. Szybko rozważyła sytuację i podjęła decyzję. Niczego bardziej nie pragnęła jak wytargać krasnoluda za jego śmierdzącą brodę w najbliższy ciemny zaułek i tam powoli zmusić go by odszczekał przed śmiercią wszystko co powiedział. Jednak było zbyt wielu świadków awantury, sprawca byłby zbyt oczywisty. A na konfrontację z okolicznymi władzami nie miała jeszcze ochoty. Musiała to załatwić szybko póki zabicie krasnoluda podchodziło pod obronę.

Z wyrazem zawodu na twarzy cięła celując w gardło.
 
Lirymoor jest offline