17-11-2018, 18:11
|
#36 |
|
Eliona z ciekawością przyglądała się Varesowi, który pofrunął w okolice ogromnego pnia drzewa. Zastanawiając się co kierowało jej przyjacielem, podeszła bliżej zauważając wejście do dziwnej nory wydrążonej w pniu.
- Świetna robota, Vares – odparła energicznie Eliona i pochyliła się, jakby chciała nieśmiało zajrzeć do środka.
- Wygląda na to, że znaleźliśmy miejsce na nocleg – dodała, jednak pisk Varesa spowodował że szybko się poprawiła – Tak Vares, ty znalazłeś. Ale pamiętaj, jak w środku zaatakuje nas kolejny szczur, to będzie to twoja wina.
Ponieważ wejście było pozbawione drzwi, elfka ominął dylemat “pukać czy nie pukać” i schylając nieco głowę, niepewnym krokiem weszła do wnętrza nory, które okazało się być suchym i idealnym miejscem na odpoczynek. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.
- Słyszysz Vares? Jaka tu cisza... - stwierdziła ze zdziwieniem. - Lepiej jednak sprawdźmy czy nikogo tu nie ma - zdecydowała dziewczyna, po czym zaczęła rozglądać się po wnętrzu
Jeśli ktokolwiek zamieszkiwał wielką dziuplę, to po pierwsze - był niewielkich rozmiarów, a po drugie krył się gdzieś po kątach, w panującym w 'domku' mroku. Nikt w każdym razie nie pojawił się, by powitać Elionę chlebem i solą.
Po dokładnych jak na Elione oględzinach nory, dziewczyna odparła głosem pełnym satysfakcji:
- Wygląda na to, że jesteśmy tu sami Vares. Tylko ja i Ty! A wiesz co to oznacza? Że w końcu się wyśpie!
Eliona usiadła i oparła się ścianę jamy. Z tej perspektywy świat na zewnątrz wydawał się być wyjątkowo spokojny.
- Czas coś zjeść Vares - zwróciła się do nietoperza, wyciągając z kieszeni ostatni kawałek suszonego mięsa i dodając z troską - Zasłużyłeś przyjacielu.
Siedząc tak jakiś czas po skończonym posiłku, wsłuchując się w szum wiatru, dziewczyna poczuła, że najwyższa pora na sen. Rozłożyła się wygodnie na ziemi i otuliła kocem. Nawet Vares nie zauważył kiedy zasnęła. |
| |