Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2018, 19:48   #43
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Lisa była pewna, że zostawanie tutaj nie ma żadnego sensu. Owszem, potrzebowali odpoczynku i wyleczenia ran, dojścia do siebie, przetrawienia sytuacji. Nie mogli jednak zostać tu na zawsze i udawać, że nic się nie stało. A jeśli ta martwa zaraza się rozprzestrzenia? Powinni znaleźć drogę do jakiejś wioski i opowiedzieć i tym, co i gdzie się stało. Mogą tutaj pobyć dzień czy dwa, zebrać zapasy i ruszyć w drogę.

Dziewczyna jednak nie miała w sobie odwagi, aby wypowiedzieć myśli. Uważała, że pewnie to głupota, albo inni wiedzą lepiej czy mają lepsze pomysły. Nie była w końcu kimś, kto znałby się na tym. Od małego żyła w wiosce i chowała się dobrze, w sumie nie znała skrajnej biedy ani ekstremalnych warunków. Miała ojca, który dzięki umiejętnościami zarabiał całkiem dobrze, więc żyło im się wygodnie. Teraz... teraz wiele się zmieniło.

Po kolacji Melisa zabrała ojca z powrotem do domu. Nie rozmawiali wiele, choć tata zadawał dużo pytań i nie rozumiał odpowiedzi. Dziewczyna była tym zmęczona, aż nadto. Mimo to zachowała dużo cierpliwości. Gdy ułożyła ojca do snu, wyszła jeszcze na chwilę na zewnątrz. Obserwowała mężczyzn, którzy ustalali warty i myślała nad tym, czy warto się odzywać. W sumie jako kobieta nie powinna się wtrącać i rządzić. Zawiesiła spojrzenie na Eriku nieco dłużej niż innych. Potem już tylko wróciła do domku, aby zasnąć i mieć siły na następny dzień.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline