Zapytany przez pania bosman ( tak przynajmniej uwazal , ale kto wie ktora z dwoch siostrzyczek to byla ) o swoje poprzednie doswiadczenia opowiedzal : Plywalem na wielu statkach i pod wieloma kapitanami. Zeby wymienic chociarz kilka nazwisk : Fernando Homez, John " Blue eye" Wright. Ostatnio sam dowodzilem lajba. Spoczatku wszystko szlo dobrze, zaloga byla zadowolona i zdyscyplinowana. Ale bosman byl - za przeproszeniem - kanalia. Wszawym dupo lizem. A na dodatek klamca. Niestety szczescie sie odnas odwrocilo. Stanelismy na srodku morza, ani lekki wietrzyk nie zagoscil w naszych zaglach. Bosman wykorzystal okazje. POdrzegal do buntu. No i mu sie udalo. Wywalili mnie za burte. Ale stary Sam zawsze se poradzi. Hehe No i jestem. Na statku umiem robic prawie wszystko. Moze nie jestem wybitnie uzdolniony... w zadne jz rzeczy nie jestem specjalista. Ino pochlastac lubie i szczyce sie tym ze nikt mnie w walce nie pokonal. |