Aiko stała z nieco rozdziawioną buzią, słuchając dziwnych konwersacji na posterunku policji. Czyżby jej opinia o Daichim była właściwa? Znaczy, może nie tyle o nim samym, co o profesji, którą wykonywał? Rozglądała się niepewnie na boki, nie będąc pewną, czy wszyscy na posterunku policji są "niecodzienni", czy tylko policjantka, z którą teraz rozmawiali.
- Ym... - zaczęła, nie bardzo wiedząc, co powiedzieć - Zamieszki, pamiętacie? Ranni, tkanie wody? Zostawmy tu ducha i chodźmy szybko pomóc innym ludziom, dobrze? - spytała, choć tak naprawdę to chciała się uwolnić od "posterunkowej Emnk". |