Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2018, 17:08   #40
Jessica Hyde
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację

Od momentu opuszczenia miejsca noclegu, Eliona nie wypowiedziała ani jednego słowa. Szła w milczeniu zamknięta w swoim świecie. Zajęta własnymi myślami nawet nie zauważyła jak się ściemniło. Korony drzew zaczęły się zlewać z ciemnoszarym kolorem nieba. Wiatr zaczął się podnosić tak jak pamiętnej nocy, kiedy to Eliona postanowiła odmienić swój los.

Tym razem tylko wiatr był ten sam. W oczach Eliony nie było już śladu iskry. Pełna życia i radości twarz nabrała kamiennej powagi.

- Przepraszam cię, Vares - wyszeptała niepewnym głosem, przerywając na chwilę ciszę.

Vares, który również stracił humor (chociaż zapewne z innego powodu) pisnął cichutko coś, co równie dobrze mogło znaczyć "rozumiem cię", jak i "no trudno".

- To wszystko moja wina - kontynuowała - dlatego po powrocie, całą winę biorę na siebie.

Głos dziewczyny wydawał się być pozbawiony emocji, jakby wizja przyszłej kary nie robiła na niej żadnego wrażenia.

Tym razem w głosie Varesa zabrzmiało coś w stylu "głupia jesteś".

Chociaż może była to tylko wyobraźnia dziewczyny…

- Ustalmy jeszcze jedno, mój ojciec…- głos Eliony zadrżał - nie było go w moim życiu i nigdy nie będzie - odpowiedziała stanowczo, jakby próbowała sama siebie przekonać o słuszności podjętej decyzji.

Pisk Varesa oznaczał zdecydowany sprzeciw. Najwyraźniej nietoperek nie zgadzał się ze słowami przyjaciółki.

- Dobrze, że się ze mną zgadzasz Vares i wiesz co? Tworzymy całkiem zgrany duet - odrzekła elfka uśmiechając się pierwszy raz od dłuższego czasu.

- Na pewno czekają nas lepsze przygody, o ile przeżyjemy spotkanie z dyrektorką...

Vares milczał, ale gdyby Eliona na niego spojrzała, zobaczyłaby na jego pyszczku wypisany cały ocean wątpliwości.

- Dyrektorka tak łatwo nam nie odpuści, myślę że nawet Zhorj byłby bez szans - zażartowała, po czym spuściła wzrok. - Taa... dostanę zakaz opuszczania klasztoru do końca życia. Albo zamkną mnie w jakimś ciemnym, wilgotnym lochu, pełnym szczurów, węży i żab. Może bez żab, ale na pewno będzie to najmroczniejszy zakątek w całym klasztorze! A co, jeśli nie pozwolą nam zostać w klasztorze? - Z tej perspektywy wizja spędzenia reszty życia w lochu, wydawała się być nawet do zaakceptowania.

- W co ja się wpakowałam Vares? - głos Eliony stawał się coraz bardziej dramatyczny.

Nietoperz dyplomatycznie milczał. Wiedział, że niekiedy lepiej nie zabierać głosu.

- Vares, masz rację! Nie możemy tam wrócić!

Piśnięcie Varesa można było, przy dużej dozie dobrej woli, odczytać jako potwierdzenie tego stwierdzenia.

- No to mamy plan, musimy znaleźć nowy dom - odparła dumnie Eliona, rozglądając się jakby wypatrywała drogowskazu z napisem “nowy dom”.

Żaden jednak z bogów i żadne z leśnych stworzeń nie raczyło umieścić przed jej oczami strzałki ze wspomnianym napisem.

- Obiecałam ci najlepszy placek ze stolicy, zatem w drogę przyjacielu! - odparła z entuzjazmem Eliona, pozwalając by ślepy los zadecydował o dalszej przyszłości jej i Varesa.

Z pełnym aprobaty piśnięciem Varesa zrobiła w tył zwrot i pomaszerowała w stronę zachodzącego słońca. Tym razem szła pewnym krokiem.

 

Ostatnio edytowane przez Jessica Hyde : 19-11-2018 o 17:20.
Jessica Hyde jest offline