Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2018, 21:25   #46
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Ludzie dyskutowali o jakiś dziwnych problemach i zdziczałych, czytam demokratycznych polach, zapewne w ten sposób radzili sobie z ostatnimi wydarzeniami. Albo coś źle usłyszał, czy zrozumiał, zajęty był wtedy jedzeniem i na nim się skupił. Zresztą Ludo uważał, że to jest pełnoskalowa inwazja jakiegoś nekromanty czy innego wampira. Zapewne wszystkie okoliczne wioski zostały już napadnięte, a ichni właściciel zapewne w pośpiechu opuszczał swój majątek, kierując się do jakiegoś większego miasta z solidnymi murami i pewnym garnizonem. Ludo widział dwie możliwości, albo siedzieć tu jak mysz pod miotłą i się zbytnio nie wychylać, albo pośpiesznie zebrać jak największe zapasy i ruszyć byle dalej. W pierwszym przypadku armia nieumarłych nie powinna ich niepokoić. Nekromanta nie miał potrzeby szukania uciekinierów po lasach, raczej ruszy dalej na kolejne wioski, miasteczka i itd. Można to próbować przeczekać, tyle że to się może przeciągnąć, a np. głód może być gorszy od tych nieumarłych. W drugim przypadku trzeba było szybko i agresywnie przetrzepać okoliczną zwierzynę i ruszyć szybkim marszem, aby oddalić się od zagrożenia. Jeśli dopisze szczęście to większość przeżyje, jeśli nie to może nieliczni ujdą z życiem, albo i nie. Ludo wiedział, że musi też sam podjąć decyzję, co dalej zrobić. Pomógł komu potrafił i wyprowadził uciekinierów bezpiecznie w las. Dokonał pobieżnego rekonesansu i wskazał miejsce, gdzie można szybko zdobyć zapasy jedzenia. Mógł zostać i dalej pomagać ocalonym, albo próbować wrócić w rodzinne strony i poinformować rodzinę o wuju. Miał kuca, umiał o siebie zadbać w dziczy, do tego pojedynczo miał spore szansę pozostać niezauważonym. Obie sprawy były ważne Strażnik Pól milczał więc i ziewał, musiał się z tym przespać. Niziołek spożył kolację, ale jego nastrój nie uległ zbytnio poprawie. Świadomość, że nie będzie drugiej kolacji, ani nocnego podjadania była zbyt przygnębiająca. Mimo wszystko spał nad wyraz dobrze, trochę dłużej niż nawet planował. Tak czy inaczej nastał nowy dzień i musiał zdecydować co z sobą zrobić.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline