Zaza, słuchała wyjaśnień ‘myślicieli’ ich dzielnej grupy co jakiś czas mówiąc “Aaach”, “Aha”, “Racja” kiedy chciała zaznaczyć że coś stało się dla niej jasne albo w podziwie wiedzy reszty.
- Jestem za tym żeby je otworzyć, te drzwi są za małe żeby pomieścić tam coś wielkości smoka. Na pewno Ja i Anathem sobie poradzimy a wy możecie trzymać się z tyłu i pomagać nam bronią dystansowa. Mogę komuś pożyczyć krótki łuk. - Powiedziała optymistycznie zielonoskóra, po czym dodała wyszczerzając zęby w uśmiechu. - I tak mieliśmy dzisiaj wypocząć a nie ma nic lepszego na dobry sen jak porządna bójka. Chyba że myślicie że fontanna jest w stanie wam pomóc i chcecie najpierw rozpracować zagadkę w niej...
Zawiesiła swoją wypowiedź patrząc po reszcie drużyny czekając na ich opinie.