Panie... ja bardzo chętnie przyjmę jakąś noc gdzie będę mógł posiedzieć nad księgami i rytuały poopracowywać =p
Btw. jeśli jeszcze nie jest za póno... to generalnie Fyodor nie pyta kupców bezpośrednio. On idzie do karczmarza i informuje go o sytuacji. Ma oddać im pieniądze i tyle. Jak jakiś wstanie i zacznie protestować, bo akurat jest na wspólnej sali i słyszy dyskusję to Fyodor odprowadzi go gniewnym spojrzeniem na miejsce i i tak weźmie konie =p
Choć zapamięta i postara się potem zwrócić konie =] |