- Podziękuję. - Utangisila grzecznie odmówił poczęstunku.
Kiedy Key dojadł iguanę i siadł spokojnie, czarnoskóry wojownik położył dłoń na karku cyber-zwierzęcia i podrapał go. Wiedział, że zwierzęta nie lubią dotyku w trakcie posiłku. Można było stracić dłoń, a ich wilczur wyglądał na takiego, który jest w stanie odgryźć całą rękę. Lubił to zwierze. Lubił dlatego, że przypominało mu dom i dobre chwile na polowaniu.
- Dobry pies. - rzekł z namaszczeniem Utang dalej drapiąc psa po karku. |