W ciagu jednego dnia wioska ani nie zniknęła z powierzchni ziemi, ani też nie zmieniła się na lepsze. Smród, brud i widoczny wśród mieszkańców brak chęci do zmiany stylu swego życia. Z rzucanych słów wynikało, że najchetniej utopiliby swe smutki w alkoholu.
Czy "Syrenka" faktycznie była tu bezpieczna? Axel wątpił. Bardzo wątpił. No ale co miał robić? Odszukanie Lothara i Bernhardta było ważniejsze.
- Jak masz kłopoty z dzieckiem, to do kapłana powinnaś się zgłosić, kobieto - powiedział do matki, która przyszła szukać pomocy dla swego dziecka. - Albo do medyka - dodał. - A my nie jesteśmy ani jednym, ani drugim.
Miał zamiar rozpytać o towarzyszy, ale wolał, by najpierw Wolfgang załatwił sprawę dziecka.