Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2018, 15:41   #146
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Spotkanie nowych towarzyszy sprawiło, że cichy zazwyczaj Jace ożywił się bardziej niż dotychczas. Czemu się dziwić skoro tak samo jak on byli z tej samej wioski. Kharrick pozazdrościł takich znajomości. Dla niego wszyscy byli obcy. Zawsze.
~~Wszyscy? Ty też?~~
~...~ złodziejowi drgnęła powieka. ~Tak. Ja też. Wiesz jak to jest patrzeć w lustro i nie wiedzieć na kogo tak naprawdę się patrzy?~
~~A próbowałaś tak zrobić?~~ zamruczał głos ~~Spojrzeć na siebie?~~
~Dawno temu. W sumie... w sumie nie pamiętam kiedy. A ty? Nie ciasno ci? Może chciałbyś mieć... własne ciało?~
~~Ale przecież je mam, o tutaj~~ dłoń Kharricka uniosła się i wskazała na niego.
~!~ Kharrick zbladł. ~Inne niż moje!~
~~Nasze, moja droga, nasze...~~
Złodziej panicznie rozejrzał się czy nikt nie zauważył jego dziwnego zachowania. Przetarł twarz dłońmi i potrząsnął głową. Miał wrażenie, że warstwa złych myśli zbierała się niczym kula śniegowa.

Informacja, że Yastra ciągle żyje i zabija okolicznych hobgoblinów odeszła bez echa. Tylko brat Laury zainteresował się pokazując, że jej nie zna. Złodziej był zaskoczony, bo mimo wszystko Phaendar nie było duże. Widać jednak nawet w takiej miejscowości osoby mogły się nie znać. Jak Lepperov zszedł z drzewa wyjaśnił Mikelowi kim jest elfka.
- Yastra jest z Phaendar tak jak wy. Powiedzmy, że... - urwał widząc co robi Laura. Patrzył na nią z na wpół otwartymi ustami patrząc jak pająki wychodzą z jej gardła. Wypuścił głośno powietrze jak już pajęczaki rozprawiły się z drzewem.
- Ok. Nie chce tego oglądać drugi raz. - powiedział czując niejasność z żołądku. - Ja pierdole dziewczyno ostrzeż następnym razem.

Przetarł twarz próbując wymazać z pamięci obraz z głowy. Nieskutecznie wciąż pojawiał się pod powiekami.
- Tak, Yastra. To elfka z Phaendar. Pokłóciliśmy się... powiedzmy. Różnica zdań była na tyle duża, że odeszła. Nie zostawiła nas jednak na pastwę tylko sama biega teraz po lasach i zabija Żelazne Kły. Przepraszam na moment.

Kharrick odszedł na bok pozbywając się zawartości żołądka. Jednak to było za dużo. Pająki wychodzące z gardła... brrr. Nie. Pogładził gardło wyobrażając to sobie i już mu było na nowo źle.
 

Ostatnio edytowane przez Asderuki : 23-11-2018 o 21:05.
Asderuki jest offline