Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2018, 21:54   #10
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Ivor zajął się indagowaniem Nosacza o Vitringa i rzekę Yarrę prosto z mostu. Corbaena to akurat ciekawiło okrutnie, toteż wtrącił swoje trzy grosze.

- Terhoven obiecał, że dług nasz spłaci. Nie ma powodów do obaw, Nosaczu. Do rachunku dopisz jeszcze beczułkę piwa, kompania musi się wprawić w dobry nastrój, ha! Ty zarobisz, my wypoczniemy.

Szynkarz zniknął na zapleczu. Corbaen odwrócił się do Aelfrica i Ivora. Musiał podnieść głową, bo obaj byli od niego wyżsi.

- Zanim wyruszymy, chciałbym zasięgnąć języka o tym Vitringu, czy jak mu tam matka dała na imię. Pójdę do tartaku, pewnie go znają. Zajrzę też do tej drugiej, lepszej gospody, popytam o tę Yarrę, czy ktoś tam pływa. Tutaj w karczmie wszyscy wody w usta nabrali, może tam pójdzie lepiej. Jeśli ktoś jest chętny to zapraszam na mały spacerek. Na końcu zobaczę, czy ta cała "Ważka" Terhovena jest takim dzielnym stateczkiem. Wszak konkurencja "Króla Drewna" nie śpi, mogą nam trochę popsuć szyki. O celu naszej wyprawy jest tutaj głośno.

Poszedł na górę, do swej komnaty. Sprawdził czy nic nie zniknęło. Zostawił tam miecz. Wziął wszystkie noże. "Noży nigdy za mało" jak mawiał pewien znajomy półelfa. Zabrał dla pewności drewnianą pałkę.
 
kymil jest offline