Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2007, 12:55   #107
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Selkirk

Patrzył na szlachcica - to wina tych małżeństw między krewniakami, przecież to niemożliwe, po prostu niemożliwe - myślał.

- Drogi de la Veronne niemożliwe więc jest zabicie cię w pojedynku, bo narażę się na gniew tak wpływowego człowieka jak Preston. Nie mogę prowadzic dalej pogoni, nie bedąć pewien, ze podczas potyczki z rabusiami wykonasz moje rozkazy, skoro bezustannie je ignorujesz i podważasz moja zwierzchnosć. Nudzi mnie juz ta sytuacja, złoto można zawsze zdobyć, a twoja obecność i warcholstwo moga na nas sprowadzic wszystkich śmierć. Kocham złoto, ale bardziej od złota kocham swoje życie

- Zatem mam dwie propozycje : albo wracamy do Larissy i przedstawimy sytuację Prestonowi, niech on sam rozstrzygnie to tylko dzień drogi. Albo przejmij dowództwo i wtedy ja umywam ręce. Nie będziesz musiał wtedy juz tylko "obserwować" - udowodnisz co jestes wart, bo na razie poza twoim szlachectwem, powiązaniami z Prestonem i gotowaniem ... -
nie dokończył i machnął ręką.

- No to dopilnuj jak masz dopilnowywać. Ale beze mnie jako dowódcy. Jestem najemnikiem, mnie można tylko kupic i to wtedy gdy mi sie to spodoba , nie musze Prestonowi sie wysługiwać za darmo. A za rubin nagroda i tak jednaka dla wszystkich.

- A teraz wybacz, ale czeka na mnie piękna kobieta.

Odwrócił się, podszedł do juków, wyciagnał butelkę wina i skierował się w stronę opatulonej kocem Seliny i kucnął przy Jej posłaniu.

- Łyk wina sprawia, iż w snach jesteśmy równi Bogom...
 

Ostatnio edytowane przez Arango : 18-07-2007 o 15:40.
Arango jest offline