Andoroth gdy usłyszał słowa Garretta poczuł gniew. "Niezdechły" - powtórzył w myślach. Był zmuszony przebywać w towarzystwie tego człowieka. Nie mógł zrobić z niego sługi Hordy, ale musiał zareagować. Musiał, a raczej nie mógł się powstrzymać.
Pchnął w plecy idącego przed nim Garretta tak aby się przewrócił.
- Jestem smokiem, moi przodkowie - przemówił - należeli do najszlachetniejszych przedstawicieli tej rasy. Stałem się nieumarłym - te ostatnie słowo wypowiedział głośniej tak, aby wszyscy dobrze je usłyszeli - przez ludzi i masz wielkie szczęście, że mamy wspólną misję i nie mogę Ci zrobić krzywdy. - Zakończył wpatrując się w Garretta wzrokiem pełnym nienawiści.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |