|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-07-2007, 22:14 | #81 |
Reputacja: 1 | Lekko zdenerwowany diabeł, bezsensowną dla niego gadką, bo czy ruszenie z miejsca a raczej rozważanie tego nie jest bezsensowne? -Why chocihe jużh!!! -Prawię krzyknął i ruszył w stronę miasta, depcząc po drodze jakiegoś wieśniaka, wyglądającego na złego. Zrobił to tak aby zasilił grono sług jego pana, zrobił to tak aby uszkodzić narządy, zrobił to tak aby cierpiał i błagał bethrezena o zabranego go. Zrobił to tak aby jego ból był nieopisany aby wręcz sam się zabił a kiedy to zrobi jest już pewnym sługą. Udał zmartwionego i powiedział. -Jah nieh chciehć jah przeprhaszać. -Ale w środku był szczęśliwy, jaki nie był od początku wyprawy z tymi pajacami, za plecami nawet się uśmiechną, ukazując swoje brudne od stuleci pożywiające się surowym mięsem zęby.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
18-07-2007, 12:27 | #82 |
Reputacja: 1 | Podróż do Great Lochlester zajęła wam prawie całą noc. Gdy już zaczynało świtać, zobaczyliście eleganckie, obwieszone błękitem i purpurą mury miasta. Wieże znajdowały się w odległości jednego wystrzału z łuku, a w każdej z nich stało pięciu strzelców i dwóch halabardników. Mury na całej długości były obsadzone. Przy bramie stało rządkiem dziesięciu halabardników, patrząc na was posępnie. Gdy zobaczyli w oddali wielkiego diabła i nieumarłego smoka, dostrzegliście końce halabard zwrócone w waszą stronę, a nogi ich właścicieli przygniatały końce w taki sposób, że nawet najsilniejszy jeździec nie przebiłby się przez szyk. Na razie milczeli, spoglądając na elfkę, człowieka i olbrzyma górskiego. |
18-07-2007, 13:13 | #83 |
Reputacja: 1 | - Wydaje mi się, że najlepiej będzie jeśli to wy z nimi pomówicie - odezwał się Andoroth, który całą podróż do Great Lochlester milczał. Wiedział, że nie może prowokować walki choć widok uzbrojonych ludzi powodował, że jego gnijące mięśnie napinały się mocno.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
18-07-2007, 13:22 | #84 |
Reputacja: 1 | Podniosłem rękę w geście pokoju i zacząłem mówić: - Witam. Przybywamy w pokoju. Jesteśmy wybrańcami którzy mają zielonoskórym pogonić kota. Ewentualnie psa. Ja jestem reprezentantem Imperium. Zwę się Garret z nikąd. Ci obok to Potępiony Rethzent, niezdechły Andoroth, elfka Loria i reprezentant krasnoludów olbrzym Thorg. To jak? Pozwolicie nam przejść czy mam się na was złożyć raport Imperatorowi? Odróciwszy się do towarzyszy zapytałem się: -Było dobrze? |
18-07-2007, 13:53 | #85 |
Reputacja: 1 | Andoroth gdy usłyszał słowa Garretta poczuł gniew. "Niezdechły" - powtórzył w myślach. Był zmuszony przebywać w towarzystwie tego człowieka. Nie mógł zrobić z niego sługi Hordy, ale musiał zareagować. Musiał, a raczej nie mógł się powstrzymać. Pchnął w plecy idącego przed nim Garretta tak aby się przewrócił. - Jestem smokiem, moi przodkowie - przemówił - należeli do najszlachetniejszych przedstawicieli tej rasy. Stałem się nieumarłym - te ostatnie słowo wypowiedział głośniej tak, aby wszyscy dobrze je usłyszeli - przez ludzi i masz wielkie szczęście, że mamy wspólną misję i nie mogę Ci zrobić krzywdy. - Zakończył wpatrując się w Garretta wzrokiem pełnym nienawiści.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
18-07-2007, 15:49 | #86 |
Reputacja: 1 | POdniosłem się z ziemi uśmiechając się i gestem uspokajając halabardników którzy chcieli już zareagowac. - Jak widzę ktoś tu się zdenerwował. Świetnie. I co za dramatyczne przemówienie. "Jestem nieumarłym". Jakby ktoś tego nie zauważył. Proponuję ci układ. Nie będę z ciebie już tak żartował, a ty w zamian przestaniesz mi rzucać takie spojrzenia jakbym ja ciebie zabił. Zgoda? |
18-07-2007, 16:00 | #87 |
Reputacja: 1 | - Moja zemssssta tyczy się wszystkich ludzi - odpowiedział Andoroth. - Jednak przyssssstaję na twoją propozycję. - Był zadowolony, że sie dogadali. Gniew powoli go opuszczał, z sekundy na sekundy uspokajał się coraz bardziej. - Idźmy już do miassssta.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
18-07-2007, 16:49 | #88 |
Reputacja: 1 | Kiedy szedł do miasta, podstawił nogą człowiekowi tak zręcznie, że ten znów się przewrócił -Jah nieh zamierzhać wchhodzić z tohbą ukłhad jahk ohn -Wskazał na smoka. - A przemówhienie byhć okrhopne. -Wydał z siebie śmiech. -Jah wiedzhieć że thy kiehds byhć mohim podhwładnym akoplitą, Jah nha toh czekhać. -Ruszył do miasta, uśmiechając się swoimi zgniłymi zębami do bezradnych halabardników.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
18-07-2007, 19:00 | #89 |
Reputacja: 1 | -Przyjdzie pora na diaboła - rzuciłem podnosząc sie z ziemi i uśmiechając sie nadal. Rethzert teraz po prostu mnie śmieszył. Krzyknąłem za nim: - Jakbyś przemawiał to ciebie by nawet nie zrozumieli. A do tych twoich śmierdzących legionów nie dołączę gdybym miał nawet na zawsze trafić do piekła. Pokazałem za nim jeszcze dwa wyprostowane środkowe palce i ruszyłem do miasta. |
18-07-2007, 19:31 | #90 |
Reputacja: 1 | Słuchając przemówienia Garretta, nie odzywała się, zdając się na inteligencję człowieka. Mówił nawet z sensem, co ją trochę zdziwiło. Chociaż z jego poprzednich wypowiedzi wnioskowała, że raczej przekonywałby ich do misji, a nie straszy raportem składanym Imperatorowi, to i tak jego słowa chyba dotarły do strażników. Według niej gniew Andorotha, był nieuzasadniony, przecież on w końcu był niezdechłym, ale jak Rethzenrt groził Garrettowi, postanowiła przemówić mu o rozumu: - Rethzenrt! My jesteśmy drużyną! Może lubić to trochę za dużo, ale powinniśmy się przynajmniej tolerować, a nie na każdym kroku mówisz mu, że trafi do twoich legionów. Jeśli nie stać cię na to, by mówić co innego, to może po prostu siedź cicho? - teraz elfka zwróciła się do człowieka - A ty naprawdę musisz każdemu udowadniać, jaki to jesteś dzielny i że się nikogo i niczego nie boisz? To się robi naprawdę nieprzyjemnie, jak się ciągle kłócicie. Czy po to wyruszyliście na wyprawę, by ciągle się spierać? Chyba nie...
__________________ "Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy odeszli, zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć?" J.R.R. Tolkien |