Skończywszy się ubierać Eghart ruszył do środka. - Chodź Nemrod, zjemy porządne śniadanie, a potem skoczymy po te glejty na miecze, coby za nami przy robocie straż nie ganiała.
Dziś nie miał zamiaru zadowalać się byle czym do żarcia. Na śniadanie u barona specjalnie nie liczył. Baa, nawet na krzesło nie liczył. A podejrzewał, że po rozmowie pośpiech może mieć spore znaczenie. Czy to robotę wezmą czy też odrzucą. Zwłaszcza jeśli odrzucą!
Ostatnio edytowane przez Mike : 25-11-2018 o 23:53.
Powód: zmiana wielkości tekstu
|