- Tak tak Wilhelm prawdę mówi - potwierdzał zeznania Elmer - A co do ojca Otta, to pochodził z Geshburga. Niestety nie udało nam się z nim rozmówić, bo siem spieszyło naszemu kapitanowi barki. Teraz czuję że to był błąd. W kwestii Mossbauera to już kolega wszystko wyjaśnił, a z Pfeildorfu uciekliśmy wozem, przebrani za strigan.
Nad ostatnim pytaniem Elmer zamyślił się trochę i po chwili rzekł - Myślałem że ten trop to dał nam Kroenert, ale teraz jak to panie Inkwizytor zadałeś to pytanie, to mnie się to takie oczywiste przestało wydawać. Chłopaki kto pierwszy wspomniał o Karak Hirn, nie czasem któryś z ojczulków z opactwa? Bo to tam jest właśnie ten trop, a właściwie brat Barthelm, który ponoć ma sporą wiedzę na temat ósmego teogonisty.
Elmer sprytnie starał się przemilczać pewne sprawy przed Inkwizytorem. Nie wspomniał nic o Kareli Meitner, a także nie wiele mówił o udziale Kroenerta w pomocy przy ucieczce. |