Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-11-2018, 15:03   #361
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Wszystko zaczęło się w przeklętym Eppiswaldzkim Lesie - powiedział Wilhelm. - Od zlecenia, które nam herr Mössbauer, świętej pamięci zresztą, przekazał w imieniu świątyni Vereny. Mieliśmy odnaleźć profesora Lessinga, żywego lub martwego.
- No i znaleźliśmy kamienny krąg, a w nim ciało profesora, a przy okazji, niestety, informacje na temat kogoś, kogo zwano "Ósmym Teogonistą".
- Kręgu pilnował przeklęty jeździec, któremu profesor nie zdołał stawić czoła. Nas było więcej. Pokonaliśmy jeźdźca, po trzykroć zresztą, ale ten twór z piekła rodem za każdym razem się podniósł i przestał nas ścigać dopiero wtedy, gdy wkroczyliśmy na Trakt Drwalski.

Wilhelm przerwał na moment, dając inkwizytorowi czas na przyswojenie informacji.
- A potem w Eppiswaldzie, w klasztorze, relację zdaliśmy ze swej wizyty. Ale to już wszystko wiesz, wasza wielmożność - dodał - bo o tym pan de Ayolas z pewnością opowiadał. Może dobrze by było, gdyby on i ciąg dalszy perypetii naszych przedstawił...
 
Kerm jest offline  
Stary 24-11-2018, 00:51   #362
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Limhandil odprężył się lekko gdy rozmowa przeszła na spokojniejsze tory. W sumie nie chciał walczyć z wpływową osobą w ludzkim cesarstwie.
Elf schował strzałę, ale łuk nadal trzymał w dłoni. Jechał w bezpiecznej odległości słuchając co kompani rzekną Inkwizytorowi a samemu bacznie rozglądając się po drodze i okolicy.
 
Hakon jest offline  
Stary 24-11-2018, 10:16   #363
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Cyrkowcy ustalili co zrobią dalej. Lavina widząc, że atmosfera się rozluźniła, na nowo zajęła miejsce z Santiago na jego wierzchowcu. - Mhm widać reszta z nas załapała się na ciekawe opowieści z waszych wcześniejszych przygód. - Powiedziała wskakując i zajmując miejsce za jeźdźcem.
 
Obca jest offline  
Stary 25-11-2018, 11:42   #364
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Tymczasem Santiago skrzywił się na słowa Wilhelma. Jego towarzysz bezczelnie wmanewrowywał go w rozmowę z inkwizytorem przytaczając tematy, o których już ten ostatni wiedział. A dokładniej - wiedział z rozmowy z de Ayolasem i Berwinem.

Estalijczyk nie widział powodu, dla którego miałby ponownie z tym fanatykiem dyskutować. A wrednemu magowi należała się nauczka...
- Magister Wilhelm raczy pamiętać - powiedział odchylając nieco głowę tak, by widzieć von Dohnę i Wernera. - Że od czasu zmagań z przeklętym demonem cierpię na problemy z pamięcią... czasem coś pamiętam, czasem zupełnie nic... musiał mnie pomiot przeklęty mocno w głowę udzerzyć. - Uśmiechnął się samymi ustami.

- Zapewne lepiej będzie, gdy Elmer zacznie, a wy uzupełnicie szczegóły, których on nie spamiętał. Może i ja przypomnę sobie to, co z mej głowy uleciało... - zakończył szczerząc się szerzej.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 25-11-2018, 17:54   #365
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
- No więc jak już wyszliśmy z tego Zakazanego Lasu - kontynuował opowieść Elmer - to droga nasza wiodła przez opactwo św. Ewalda, ale tyle to już wiecie panie Inkwizytor. Jedyne co można było zauważyć, to dziwna niechęć sigmaryckich braci, jakby nie wierzyli że rzeczywiście udało nam się wyjść cało z tej dziczy. Potem wróciliśmy do Eppiswaldu i czekaliśmy na transport do Pfeildorfu, bo tam mieliśmy się spotkać ze zleceniodawcą po wykonaniu zadania. Następnego dnia nasza barka popłynęła rzeką. W trakcie podróży zaatakował nas łowca nagród wraz z kilkoma najemnymi zbirami, nazywał się Stark. Udało nam się wyjść cało z opresji i złożyliśmy doniesienie o napaści miejscowym władzom. Po krótkim śledztwie dowiedzieliśmy się, że łowca działał na zlecenie sigmaryckiego kapłana, ojca Otta. To były nasze pierwsze spostrzeżenia że dzieje się coś złego. Ruszyliśmy więc dalej i dotarliśmy w końcu do Pfeildorfu. Zamiast Mossbauera dostaliśmy wiadomość że mamy się spotkać z nim w jednej z karczm. Od początku pobytu w mieście czuliśmy się nieswojo i postanowiliśmy nie tylko czekać w środku, ale też obserwować okolicę. No i stała się rzecz straszna, bo w bocznej uliczce trzech oprychów porzuciło worek. Chcieliśmy ich złapać ale umknęli, a w worku było ciało naszego zleceniodawcy. Złożyliśmy zeznania strażnikom, a potem udaliśmy się do mieszkania Mossbauera, którego lokalizację po dłuższych poszukiwaniach udało nam się ustali. Za nim tam dotarliśmy, staliśmy się celem ataku zamaskowanych strzelców, jednak udało nam się zbiec. Mieszkanie naszego zleceniodawcy było zdemolowane, ale udało nam się znaleźć list od ojca Humfrieda ze świątyni Vereny. Udaliśmy się tam jak najprędzej i zdaliśmy relację z tego co nas spotkało. Ojciec Humfried polecił nam byśmy zdali też relację ojcu Feodorowi z kościoła Sigmara i uczonemu Johannesowi Kroenertowi, bo to oni też prowadzili poszukiwania Liessinga. Tak też zrobiliśmy. Po tych odwiedzinach znów staliśmy się celem napaści i nawet udało nam się złapać napastnika, którego odstawilim w ręce straży. Nie chciał nic mówić, ale ciągle modlił się do Sigmara. Potem dostaliśmy list od ojca Feodora, że mamy się pilnie spotkać w jednym z magazynów, to miało być odkrycie kto stoi za śmiercią naszego zleceniodawcy. Byliśmy bardzo ostrożni, a i tak wpadliśmy w pułapkę mrocznych sił. Ktoś nasłał na nas demonicznego stwora, walczyliśmy ale pewnie poleglibyśmy gdyby nie pomoc z zewnątrz. Ktoś użył boskiej mocy i nas uratował, jednocześnie wykrzykując oskarżenia, że to my jesteśmy heretykami i zbiliśmy ojca Feodora, którego ciało chyba leżało zadźgane w tym magazynie. Uciekliśmy czym prędzej do świątyni Vereny, jednak i tam odkryliśmy że dokonano kolejnego morderstwa. Ktoś zabił ojca Humfrieda. Wystraszeni uciekliśmy z miasta, mieliśmy jednak jeden trop na który naprowadził nas Kroenert i za nim podążyliśmy. Resztę dopowiedzą koledzy bo ja już skołowany tym wszystkim jestem i nadal nic z tej sprawy nie rozumiem.
 
Komtur jest offline  
Stary 25-11-2018, 21:33   #366
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Inkwizytor słuchał uważnie opowieści Elmera. Wyglądało, jakby wielokrotnie chciał o coś zapytać, ale za każdym razem powstrzymywał się i słuchał dalej. Dopiero kiedy magister skończył opowiadać, Klaus Werner uśmiechnął się, a raczej na jego twarzy pojawiło się coś, co miało być uśmiechem.

- Pięknieści mi tutaj streścili Waszą sagę - powiedział. - Ale kilka rzeczy wymaga wyjaśnienia. Pozwólcie, że zadam kilka pytań...

- Kim był Mossbauer? Co się stało z pojmanym napastnikiem? Jak wyglądał? Miał znaki szczególne? Jak się modlił? Kto Wam pomógł w walce z demonem? Czy aby na pewno to była pomoc? - dopytywał się Wilhelma.

- Komu opowiadaliście w Opactwie świętgo Ewalda o wydarzeniach w Lesie Eppiswaldzkim?Kroenert. Kto zacz? Co miał wspólnego z Liessingiem i Feodorem? Kto zabił Humfrieda, jakieś podejrzenia? - takie pytania usłyszał Santiago.

- Czy wiesz Panie, gdzie owego Ojca Otta można spotkać? Co miał Mossbauer wspólnego z Verenitami? Jak uciekliście z Pfeildorfu? Co to za trop, który dał Kroenert? - Inkwizytor indagował Elmera.
 
xeper jest offline  
Stary 25-11-2018, 23:11   #367
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Aldebrandt Mössbauer był wysłannikiem Świątyni Vereny w Pfeildorfie - odparł Wilhelm. - Za dużo wiedział o Ordo Scriptoris, więc zginął, a przed śmiercią ktoś go torturom poddał, tak ze nie wiadomo, co i komu powiedział.
- Napastnik, o którym herr Lutefix wspomniał, szpiegował nas, znaczy chodził za nami po mieście
- mówił dalej. - Przy przesłuchaniu mnie nie było, więc nie wiem, jak wyglądał, ale ponoć prosił, by Sigmar dał mu siłę... I żeby Młotodzierżca go chronił. Wiernym siebie nazywał - dodał, spoglądając na Elmera, by ten jego słowa potwierdził. - Ja w tych słowach niczego specjalnego nie widzę...
Przerwał na chwilę.
- O demonie dużo by można opowiadać. - Wilhelm podjął opowieść. - Zaatakował nas i odporny był, bestia w piekła rodem. Magii nieco się bał i tyle. A potem zjawiły się trzy osoby. Sigmaryta chyba, bo w habicie był, osiłek z tęgą pałą i jakiś pokurcz. Potem się okazało, że w obręczy na szyi jak niewolnika go trzymano. A on, zdaje się, demona w ryzach trzymał. A gdy mu łeb rozbito, pokurczowi znaczy, to i potwór zniknął. Czy Sigmaryty to było dzieło, czy też demon ze śmiercią pokurcza, który go przywołał zniknął, tego nie wiem. W każdym razie demon czekał na nas, a po co go odwołano, miast pozwolić, by nas do końca pozabijał, tego nie wiem.
- Z tych chwil jednak niewiele pamiętam, bom ledwo z życiem uszedł z tego spotkania z demonem - dokończył.
 
Kerm jest offline  
Stary 26-11-2018, 19:36   #368
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
- Tak tak Wilhelm prawdę mówi - potwierdzał zeznania Elmer - A co do ojca Otta, to pochodził z Geshburga. Niestety nie udało nam się z nim rozmówić, bo siem spieszyło naszemu kapitanowi barki. Teraz czuję że to był błąd. W kwestii Mossbauera to już kolega wszystko wyjaśnił, a z Pfeildorfu uciekliśmy wozem, przebrani za strigan.
Nad ostatnim pytaniem Elmer zamyślił się trochę i po chwili rzekł - Myślałem że ten trop to dał nam Kroenert, ale teraz jak to panie Inkwizytor zadałeś to pytanie, to mnie się to takie oczywiste przestało wydawać. Chłopaki kto pierwszy wspomniał o Karak Hirn, nie czasem któryś z ojczulków z opactwa? Bo to tam jest właśnie ten trop, a właściwie brat Barthelm, który ponoć ma sporą wiedzę na temat ósmego teogonisty.

Elmer sprytnie starał się przemilczać pewne sprawy przed Inkwizytorem. Nie wspomniał nic o Kareli Meitner, a także nie wiele mówił o udziale Kroenerta w pomocy przy ucieczce.
 
Komtur jest offline  
Stary 28-11-2018, 23:40   #369
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
- Archiwista... Padre Emil, czy jak mu tam było. - Odpowiedział na pytanie Wernera tylko nieco odwracając głowę. - W towarzystwie miejscowego stróża prawa... Wohl... Weigl... czy jakoś podobnie. Kapitanem go tytuowali. - Dodał.

- Kroenert... - powtórzył nazwisko. [i]- Nie mam pojęcia, Herr Werner. - Padre Humfried polecił go znaleźć, bowiem miał poszukiwać Liessinga wraz z padre Feodorem z sigmarytów. Czym ten człowiek zajmował się poza poszukiwaniami zaginionych nie wiem, jakoś nie było okazji porozmawiać o życiowych sprawach...

- Podejrzewam, że padre Humfrieda zabili ci, co padre Feodora. Ciągle byli krok przed nami. Może to padre Otto... w końcu wcześniej kazał nas zabić najemnym zbirom... a może jeszcze ktoś inny od Osmego Teogonisty - w końcu padre Otto zapewne nie działał sam... - rozważał na głos.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 29-11-2018, 08:15   #370
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Limhandil czym dłużej słuchał tym bardziej był przekonany, że ludzie są co najmniej pokręcenia chaos jest im potrzebny jak tlen. No może nie ten z północy, ale jednak.
Elf nie odzywał się i słuchał w ciszy tylko obserwując trakt. Nie podobało mu się, że jego kompani mają takie trudy za sobą. W sumie dzięki tym informacją sam Limhandil dowiedział się co może ich czekać. W końcu przystawał do tej grupy i problemy jednego są problemami wszystkich.

- Ciekawe ile w tym prawdy a ile dla uszu Inkwizytora.- Wyszeptał do jadącego obok Reinmara.
 
Hakon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:49.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172