Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2018, 16:21   #14
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Tommy już trzymał w ręku telefon z zamiarem napisania smsa, gdy zauważył z kim chwilę wcześniej w wejściu szarpał się goryl Mariano. Nie mógł w to uwierzyć. Nie liczył, że jeszcze kiedyś natknie się na tego gościa, po prawdzie w ogóle o tym nie myślał. Ale teraz zaczął myśleć i to bardzo szybko. To była szansa by się dowiedzieć skąd to wszystko. Niby niczego to nie zmieni, ale będzie wiedział skąd to ma.

Ale co z Franko? Co z Mariano, Marisą, czy tą dziewczyną z klubu? Ktoś musi im pomóc. Ktoś... Ale czy to musi być Tommy? Franko wziął go ze sobą tylko dlatego, że on mógł się rozejrzeć w klubie nie zwracając na siebie większej uwagi, sam tak powiedział. Misja wypełniona, chłopak nie był mu już do niczego potrzebny. Franko doskonale poradzi sobie sam z Mariano i jego gorylami. Czy nie tak było wtedy w zaułku, gdy załatwił tamtych dwóch kolesi? Zresztą Tommy tylko by mu przeszkadzał.

Chłopak chwycił pewniej telefon i w parę chwil napisał:

Koniec imprezy. Ja jeszcze chwilę zostanę, daj znać gdzie będziesz to później dołączę.

Tak było najlepiej. Gdyby Franko jednak go potrzebował, da mu znać gdzie jest i tyle. Chłopak nie będzie mu się plątał pod nogami i być może dowie się czegoś o sobie... No, o części siebie, ale jakże istotnej części. Poza tym, czy Franko może mieć o to do niego pretensje? Czy on sam nie skorzystałby z takiej okazji, zwłaszcza że może się już nie powtórzyć?

Przekonany własną argumentację Tommy zarzucił pomysł wyjścia z klubu na rzecz zostania w nim jeszcze przez jakiś czas. Śledził uważnie wzrokiem znajomego mężczyznę do czasu aż ten nie zajmie jakiegoś miejsca. Potem miał zamiar podejść możliwie blisko i zarzucić gumowe ucho. Nie musiał nawet zbytnio się wysilać, by się ukryć. Facet nie mógł znać jego twarzy. Chyba...
 
Col Frost jest offline