Sullivan wymierzył broń kierunku w dwóch pozostałych bandziorów, biorąc na muszkę raz jednego raz drugiego. Nie znosił damskich bokserów, a gwałcicieli nienawidził całym sercem. Mógł przysłużyć się światu wyrywając trzy chwasty, dla byłego żołnierza eliminacja wroga była czymś naturalnym, ale Michael odszedł z armii i obiecał sobie, że nie odbierze więcej życia. Nawet takim gnidom.
- Macie dwanaście godzin żeby wyjechać z miasta. A potem zacznę was szukać. Moje psy znają wasz zapach - rzucił donośnym głosem a potem strzelił w powietrze nad ich głowami by ułatwić podjęcie decyzji. |