27-11-2018, 19:56
|
#151 |
| Po ponad godzinie gotowania na wolnym ogniu mięso i suszone warzywa puściły w wodę swój aromat a także trochę napęczniały od wilgoci. Laura rozlała każdemu porcję całkowicie opróżniając garnek, Deszcz powoli przestawał padać ale było już późno i wiadomo było że lepiej będzie zostać jak wcześniej sugerował Sulim w tym miejscu na noc. Pozostało jedynie uzgodnić warty. Kharrick uznał, że może wziąć ostatnią, a Mikel ochoczo zaoferował się na pierwszą. - Bardzo fajnie panowie, ale do rzucenia czarów potrzeba odpowiedniego odpoczynku, więc pierwsze i ostatnie warty powinni brać czaromiotacze - Jace postanowił nieco zepsuć plany cwaniaków biorących najłatwiejsze warty. -Masz rację Jace. Wezmę druga w takim wypadku.- chłopak zaczerwienił się ze wstydu, jak w dzieciństwie gdy matka przyłapała go na podjadaniu Ciastek. Zmrużył swoje różnokolorowe oczy i spojrzał jeszcze na Kharricka czekając co ten zrobi. - Nie musimy wystawiać wart. - Powiedziała Laura sięgając za pazuchę szukając czegoś. Demon nocy brutalnie wybudzony z swojego miejsca spoczynku, istota nie widziała najlepiej w świetle ale zapachy jakie ją otoczyły oraz odgłosy jasno wyjawiły jego aktualną pozycję i otoczenie. W towarzystwie trzech nowych przyszłych akolitów swojej wspaniałości bestia postanowiła zaszczycić ich swoją uwagą. ~POŁKNĘ WASZE DUSZE! Nie ma znaczenia, jak staracie się utrzymać swoje wątłe ciałka owocem drzew lub zwierząt lądowych. Służycie jedynie bym rozdarł wasz umysł, zniewolił waszą wolę i ucztował na wnętrznościach waszego istnienia. Zrujnuję waszą egzystencję i wasz dom! BO JA JESTEM NOCĄ!!!~ Nietoperz który teraz zwisał do góry nogami z dłoni Laury przywitał się serią szczeków i pisków z nowymi towarzyszami bliźniaków. - To Gackosław, po prostu wyśle go na nocny żer a jeśli coś będzie nas groziło to nas ostrzeże. - Wyjaśniła czarownica. - Nie wygląda jakby był przyjaźnie nastawiony - skwitował Jace. - A ty to może lubisz jak się cię nagle budzi? - Mruknęła czarownica bardziej do siebie. Kharrick zaśmiał się krótko widząc nietoperza. - A więc mamy Psotnika i Gackosława. Wspaniałe imiona, dodają powagi - złodziej przywitał się ze zwierzątkiem gestem ręki. - Jeśli cię będzie w stanie obudzić, to czemu nie. W razie czego jednak mogę wziąć trzecią wartę. - No dobrze cicho TY przynosisz nam wstyd - Powiedziała gniewnie do nietoperza i capnęła go po wielkim uchu pstryczkiem palcy. Nietoperz przestał wydawać grożne poszczekiwania. ~Nie tykać Nocy...~ Powiedział w swoim nietoperzym języku chowaniec co brzmiało jak jedno słodkie psiknięcie. Przybierając naprawdę zbolały i niewinny wyraz pyszczka.
Ostatnio edytowane przez Obca : 27-11-2018 o 20:02.
|
| |